Liga Mistrzów. Dlaczego Marcos Alonso uderzył Roberta Lewandowskiego? "Musieli coś sobie wcześniej powiedzieć"

W 82. minucie gry Marcosowi Alonso puściły nerwy. Hiszpan w pojedynku biegowym z Robertem Lewandowskim zdecydował się w niesportowy sposób użyć rąk. Piłkarz Bayernu został trafiony w twarz i padł na murawę. Gracz "The Blues" początkowo za to zagranie został ukarany żółtą kartką, ale system VAR zweryfikował decyzję sędziego i w efekcie obrońca gospodarzy musiał opuścić boisko.

Joe Cole sugeruje, że wcześniej musiał dojść do wymiany zdań między Alonso, a Lewandowskim.

- Odnoszę wrażenie, że Alonso i Lewandowski musieli coś sobie wcześniej powiedzieć. W tym faulu można dostrzec trochę złośliwości i jadu. Hiszpan nie powinien był tego robić - oznajmił.

- Nie mam wątpliwości, że tym zachowaniem zawiódł swojego menedżera i kolegów drużyny - dodał.

W podobnym tonie wypowiedział się Rio Ferdinand.

- To był odwet. Machanie rękami w wykonaniu tak doświadczonego gracza jest naprawdę głupie. Nie można robić takich rzeczy, gdy kamery są dookoła. Zasłużona czerwona kartka - podsumował.