Lider Widzewa Łódź pewny po awansie. "Nie potrzebujemy rewolucji. Poradzimy sobie w Ekstraklasie"

Widzew Łódź po ośmiu latach awansował do Ekstraklasy. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia zajęli drugie miejsce w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi i wywalczyli automatyczną promocję.

Teraz zarząd świeżo upieczonego beniaminka pracuje nad wzmocnieniami. W opinii kibiców oraz ekspertów transfery są potrzebne, aby Widzew mógł spokojnie rywalizować na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce.

Lokalne media informowały już o zainteresowaniu usługami Piotra Parzyszka. Były napastnik Pogoni Szczecin nie jest jednak jednym snajperem, który jest łączony z przenosinami do wspomnianego klubu (więcej TUTAJ).

Nieco inaczej na konieczność wzmocnień zapatruje się Bartłomiej Pawłowski. Piłkarz ten wrócił do Widzewa podczas zimowego okienka transferowego i z miejsca stał się jednym z liderów drużyny - w dziesięciu spotkaniach uzbierał dziewięć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej i został najlepszym strzelcem zespołu w sezonie 2021/22.

- Na moją pozycję lepiej, żeby nie szukali wzmocnień. Ale ja nie czuję się osobą, która miałaby doradzać władzom klubu, tym bardziej że mają one doświadczenie w prowadzeniu drużyn w Ekstraklasie. Prezes Widzewa prowadził wcześniej Zagłębie Lubin. Sam wypowiadał się w jakimś wywiadzie, że bodajże siedmiu piłkarzy sondują, zatem tych wzmocnień w najbliższym czasie będzie prawdopodobnie sporo - powiedział w "Kanale Sportowym".

- Mamy trzon zespołu, który jest bardzo mocny, więc nie wydaje mi się, żebyśmy potrzebowali wielkiej rewolucji. Dosłownie kilka wzmocnień i powinniśmy sobie poradzić w Ekstraklasie - dodał po chwili.

W ciągu najbliższych dni Widzew pozna terminarz na sezon 2022/23. Wstępne informacje wskazują na to, że beniaminka na start rozgrywek czekają dwa mecze wyjazdowe.