Lider PSG musiał opuścić boisko w meczu z Bayernem. Kontuzja uniemożliwiła mu grę, 17-latek ratował sytuację
Brazylijczyk Marquinhos już w pierwszej połowie zakończył występ w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Kapitan PSG nie był w stanie dłużej walczyć z bólem żeber - kontuzja uniemożliwiła mu dalszą grę.
Przed pierwszym gwizdkiem spotkania w stolicy Bawarii Christophe Galtier miał spory ból głowy, jeśli chodzi o obsadę środka defensywy. Niedawno poważnej kontuzji doznał bowiem Presnel Kimpembe.
Na domiar złego na problemy zdrowotne narzekał także Marquinhos. Stoper od wielu sezonów stanowi pewny punkt zespołu, a obecnie jest także jego kapitanem.
Brazylijczyk podczas ostatniego ligowego spotkania z Nantes doznał urazu żeber. Przedwcześnie opuścił wówczas boisko i jego występ w Monachium stał pod dużym znakiem zapytania.
Galtier umieścił Marquinhosa w wyjściowej jedenastce na mecz z Bayernem, ale już podczas rozgrzewki piłkarz miał spore problemy. W pewnym momencie zszedł nawet z murawy.
Ostatecznie wyszedł jednak na boisko od początku spotkania, lecz nie dokończył pierwszej połowy. W 35. minucie na jego twarzy pojawił się grymas bólu i konieczna była zmiana.
Na murawie zameldował się Nordi Mukiele, który według medialnych doniesień także nie był w pełni sił. Wygląda na to, że i on przegrał ostatecznie z urazem - już w przerwie zastąpił go bowiem zaledwie 17-letni El Chadaille Bitshiabu. Ostatecznie PSG przegrało cały mecz 0:2. Więcej o spotkaniu możecie przeczytać TUTAJ.