Lewczuk po klęsce 2:6: Gdy PSG przyspieszało, robiło się niezbyt fajnie

Igor Lewczuk wreszcie zanotował pierwszy występ w tym sezonie Ligue 1. Powrotu do gry nie zaliczy jednak do udanych, gdyż jego Bordeaux przegrało z PSG aż 2:6.
- Nasz drugi prawy obrońca jest kontuzjowany i trener już kilka dni wcześniej informował mnie, że jeśli Sabaly’emy coś się stanie, mogę go zastąpić - powiedział polski stoper, który na boisku zmienił w pierwszej połowie kontuzjowanego kolegę. - Cieszę się więc, że wróciłem do gry. Tylko wynik nie był zbyt dobry.
- Gdy chłopaki z Paryża przyspieszali, robiło się niezbyt fajnie - dodał.
- Tyle że przy wyniku 4:1 czy 5:1 losy spotkania zostały przesądzone, więc nie walczyli z pełnym zaangażowaniem - stwierdził. - Na przykład Neymar nie lubi wracać do obrony, ma zawodników, którzy za niego biegają.