Lewandowski znów bez gola. Barcelona miała innego bohatera [WIDEO]
FC Barcelona zbliżyła się do zajęcia drugiego miejsca na koniec sezonu. Kolejne trzy punkty zdobyła z Almerią, którą pokonała 2:0.
Barcelona była faworytem czwartkowego meczu. Almeria to zdecydowanie najsłabsza drużyna tego sezonu. W dotychczasowych spotkaniach uciułała zaledwie 17 punktów.
Już w 10. minucie pierwszą okazję miał Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski wpadł w pole karne, ale uderzył niecelnie.
Barcelona objęła prowadzenie w 14. minucie. W pole karne dośrodkował Hector Fort, a wbiegający przed bramkę Fermin Lopez głową skierował piłkę do siatki.
Później niespodziewanie do głosu doszli gospodarze. Do gry pokazywał się Leo Baptistao, który zmarnował sytuację sam na sam z Markiem-Andre ter Stegenem, ale jeszcze bliżej strzelenia wyrównującego gola był Adrian Embarba. W końcówce pierwszej połowy piłka po jego strzale zatrzymała się na słupku.
Tuż po przerwie Barcelona znów miała sporo szczęścia. Przed szansą tym razem stanął Anthony Lozano, lecz fatalnie spudłował.
Barcelona nie zachwycała, ale miała w swoim składzie bardzo skutecznego Lopeza. To on ustalił wynik meczu. W 67. minucie po szybkim rozegraniu piłki w pole karne dośrodkował Sergi Roberto. Lopez miał dużo swobody i płaskim uderzeniem skompletował dublet.
Chwilę później swój występ zakończył Robert Lewandowski, który ustąpił miejsca Joao Felixowi. Portugalczyk w końcówce znalazł się w niezłej sytuacji, lecz piłka po jego strzale wylądowała w bocznej siatce.
Po zdobyciu drugiego gola Barcelona kontrolowała grę. Podłamani gospodarze nie mieli żadnych argumentów, by strzelić choćby honorowego gola.
Barcelona umocniła się na drugim miejscu w tabeli La Liga. Na dwie kolejki przed końcem sezonu wyprzedza trzecią Gironę o cztery punkty.