"Lewandowski za chwilę odchodzi, trzeba znaleźć nowego". Agent zapowiada powrót na rynek. "Dam sobie radę"
Były menadżer Roberta Lewandowskiego zapowiedział powrót na rynek agentów piłkarskich. - Wiem, że to będzie trudne, żeby wykreować nowego Lewandowskiego, ale lubię trudne wyzwania - powiedział Cezary Kucharski.
Kucharski od kilku lat formalnie pozostawał poza branżą. W dodatku po drodze zmagał się z wielkimi problemami zdrowotnymi, które o mało co nie skończyły się śmiercią. Teraz pierwszy menadżer "Lewego" chce wrócić do gry.
- Postanowiłem wrócić na rynek agentów piłkarzy, żeby spróbować zrobić coś jeszcze w futbolu. Czuję się na siłach, czuję, że potrzebuję wysiłku intelektualnego, żeby lepiej znosić moją chorobę - wyjaśnił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
- Zauważyłem, że to mi pomaga. Zmieniła się też moja sytuacja rodzinna, syn napisał maturę, idzie na studia za granicę, więc będę miał więcej wolnego czasu. Wszystkie dzieci mam już na studiach, więc postanowiłem, że wykorzystam swoje doświadczenie i wrócę na rynek. Robert Lewandowski za chwilę odchodzi, więc trzeba znaleźć nowego Lewandowskiego! - zapowiedział.
Cezary Kucharski dodał, że myślał o powrocie od dłuższego czasu. Jego zdaniem historia z nowym "Lewym" znów może się powtórzyć, nawet jeśli nie na aż tak ogromną skalę.
- Moja historia pokazała, że da się wykreować piłkarza. Da się poprowadzić polskiego zawodnika z małego klubu aż do zdobycia Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Podobnie z Grześkiem Krychowiakiem, który z Sevillą dwukrotnie sięgał po puchar Ligi Europy. To dowód na to, że w polskich piłkarzach drzemie duży potencjał, tylko trzeba potrafić go właściwie wykorzystać. Wydaje mi się, że nie muszę nikomu udowadniać, że znam się na tej robocie. Nie mając jakiegoś wielkiego doświadczenia menadżerskiego, bo grałem przecież tylko w piłkę, udało mi się kilku rzeczy dokonać. Myślę, że to kwestia czasu i trafienia na odpowiedni materiał ludzki. Taka historia może się powtórzyć, może nie aż tak spektakularna, ale wierzę w to, że jest to możliwe - stwierdził.
Agent zabrał też głos na temat obecnego stanu umiejętności i potencjału polskich piłkarzy.
- Na pewno jest więcej agentów niż dobrych piłkarzy. Po drugie nie widać następców klasy Lewandowskiego, Krychowiaka, Szczęsnego, Glika. Mam wrażenie, że potencjał niektórych piłkarzy nie jest właściwie i maksymalnie wykorzystany. Być może sami zawodnicy mają pewne ograniczenia, które blokują ten rozwój? A może to tylko moje wrażenie, że z niektórych można by było więcej "wydusić" niż wskazuje na to ich obecny poziom. Najbardziej jaskrawym przykładem jest Krzysztof Piątek. Wydawało mi się, że gdy był w Milanie, można było go bardziej rozwinąć. Osiągnąć więcej niż to, co prezentuje przez ostatnie lata - zauważył.
Kucharski toczy też od dłuższego czasu spór z Lewandowskim. Jego zdaniem ten konflikt może mu pomóc.
- Takiego doświadczenia nie ma nikt w Polsce. Paradoksalnie mój konflikt z Lewandowskim wręcz mi pomaga, bardziej niż przeszkadza. Oczywiście, jeśli patrzę na sygnały, które otrzymuję prywatnie, w bezpośrednich wiadomościach. Co innego media, a co innego prywatne korespondencje. Mówię o wielu ludziach ze środowiska piłkarskiego. Ono zna Roberta i jego otoczenie trochę z innej strony niż ta, która jest pokazywana w mediach. Nie ukrywam, podczas konfliktu otrzymałem wiele sygnałów wsparcia. Zauważyłem więc, że u rozsądnych, trochę myślących ludzi wręcz zyskałem. Wiadomo, oszołomów nie przekonam, ale nie zależy mi na tym - podsumował.