Lewandowski wskazał przyczyny porażki. "Nie wyglądało to tak, jak powinno"

Biało-czerwoni okazali się wyraźnie słabsi od trzeciej drużyny ostatniego mundialu. Lewandowski nie ukrywał, że Polakom brakowało konkretów w ofensywie, bo zostali zdominowani w środku boiska.

- Myślę, że Chorwaci zdominowali nas w środku pola. W pierwszej połowie mieli posiadanie piłki, ale poza strzałem Modricia z dystansu nie stwarzali sytuacji. W drugiej połowie się rozkręcili, zaczęli jeszcze bardziej atakować. Bramka dodała im skrzydeł i pojawiło się parę sytuacji - powiedział Lewandowski.

- Próbowaliśmy odpowiedzieć dwoma akcjami. Pierwszy strzał Nicoli Zalewskiego, później moja poprzeczka. Było zdecydowanie zbyt mało prób zagrania do przodu, wrzutki, utrzymania się przy piłce przez napastników, zagrania do przodu. Chorwaci chcieli nas zamknąć. Zamiast czytać trochę grę i coś zmienić, to graliśmy nadal to, co nam nie wychodziło - ocenił.

Lewandowski przez kamerami TVP Sport nie krył, że założenia biało-czerwonych na mecz były nieco inne. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała jednak plany naszej kadry.

- Brakowało nam doskoku, zespół chorwacki dobrze operował piłką w środku pola. Jeden błąd, bramka z rzutu wolnego i Chorwatom było łatwiej grać bardziej ofensywnie. Mieliśmy ciężko, aby przedostać się pod bramkę przeciwnika - podkreślił.

- To była bardzo bliska pozycja, a czasami z tej najbliższej jest najtrudniej strzelić gola. Luka trafił idealnie. Może nie było tam siły, ale Łukasz był zasłonięty i pewnie się nie spodziewał, że tak uderzy. Tutaj wszystko zadziałało. Na tle mocnego przeciwnika brakowało elementów, które założyliśmy. W praktyce nie wyglądało to tak, jak powinno - zakończył.