Leśnodorski mógł sprowadzić Eduardo do Legii. "Kiedy to powiedziałem, Żewłakow zagroził, że się zwolni"
Bogusław Leśnodorski wspomina pracę w Legii. Były prezes mistrzów Polski zdradził, że mógł sprowadzić do stolicy Eduardo, ale nie zgodzili się na to jego współpracownicy.
Leśnodorski był prezesem Legii w latach 2012-2017. Za jego czasów klub trzy razy wywalczył mistrzostwo Polski i awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Dokonał też wielu ciekawych transferów. Które były najlepsze?
- Było ich trochę: Nemanja Nikolić, Aleksandar Prijović, Michał Pazdan, Arek Malarz, Ondrej Duda, Orlando Sa - wylicza Leśnodorski w rozmowie z "Super Expressem".
Były prezes Legii przyznaje, że nie wszystkie pomysły transferowe udało się sfinalizować.
- Byliśmy o krok od sprowadzenia Krzysztofa Piątka z Zagłębia Lubin. Blisko Legii był też Kamil Grosicki. Z topowych graczy – Eduardo. Kiedy rzuciłem tę propozycję chłopkom to Michał Żewłakow i Dominik Ebebenge zagrozili, że jak go wezmę, to się zwolnią z pracy - mówi Leśnodorski.
Wspomnienie o Eduardo można traktować jako szpilę wbitą Dariuszowi Mioduskiemu, który podpisał kontrakt z byłym reprezentantem Chorwacji. Doświadczony piłkarz okazał się zupełnie nieprzydatny dla zespołu.