"Lepiej wykorzystałby Lewandowskiego i Zielińskiego". Były piłkarz Legii o kandydacie na selekcjonera Polaków
Paulo Bento to jeden z zagranicznych szkoleniowców, którzy w ostatnim czasie łączeni byli z prowadzeniem reprezentacji Polski. W rozmowie z Piotrem Koźmińskim z "WP Sportowe Fakty" na temat Portugalczyka wypowiedział się jego rodak i były zawodnik Legii Warszawa, Andre Martins.
Pomocnik w przeszłości miał okazję grać pod wodzą 53-latka w aż trzech różnych miejscach. Obaj spotkali się w Sportingu Lizbona, reprezentacji Portugalii i Olympiakosie Pireus. Martins wspomina współpracę z Bento w samych superlatywach.
- Mogę o nim mówić tylko dobre rzeczy, bo takie mam wspomnienia. Przede wszystkim odpowiadało mi to, że lubi ofensywną piłkę. To nie jest strategia na zasadzie, że się bronimy i czyhamy na błąd przeciwnika. Nie, Bento lubi, gdy to jego zespół ma piłkę, gdy to jego drużyna wymienia dużo podań, dominuje pod tym względem - podkreślił Martins.
- Powiedziałbym, że po prostu lubi grę do przodu. Natomiast zapewne w pewnym sensie wynikało to też z tego, że z takimi właśnie zespołami pracował - mam na myśli predyspozycje piłkarzy. Mówię tu o reprezentacji Portugalii, Sportingu, Olympiakosie. Każdy z tych zespołów chciał mieć piłkę i w ten sposób dominować nad rywalem - dodał.
- Faktem jest, że jego CV jest dość bogate. Warto też zwrócić uwagę na to, że radził sobie w różnych sytuacjach, z różnym drużynami. Bo pracował zarówno z klubami, jak i z zespołami narodowymi, jak Portugalia czy ostatnio Korea Południowa. Z Portugalią był na EURO 2012, gdzie doszedł do półfinału, był też na mundialu w Brazylii. Z Koreą też pojechał na mistrzostwa świata do Kataru i wyszedł z grupy - powiedział.
W rozmowie z Piotrem Koźmińskim z "WP Sportowe Fakty" Martins zwrócił także uwagę na relacje Bento z Cristiano Ronaldo. Jego zdaniem dawna współpraca z 37-latkiem mogła by pomóc szkoleniowcowi w prowadzeniu Roberta Lewandowskiego.
- Pracował przecież z Cristiano i z wieloma innymi gwiazdami. Dobrze sobie radził z Ronaldo, to i z Lewandowskim by się dogadał. A ze względu na to, że lubi taki styl gry, o jakim mówiłem, wydaje mi się, że nie byłoby problemu z lepszym wykorzystaniem Zielińskiego czy Lewandowskiego - podsumował.