FC Barcelona. Leo Messi wskazał obrońcę, który sprawił mu najwięcej problemów. Zaskakujący wybór
Leo Messi w rozmowie z "DAZN" został zapytany o to, który obrońca przysporzył mu najwięcej kłopotów podczas rywalizacji na boisku.
32-latek nieustannie budzi postrach wśród defensorów rywali. Argentyńczyk w Primera Division ma 432 gole na koncie. Trenerzy, by powstrzymać Messiego, często decydują się na to, by jeden z obrońców krył indywidualnie gwiazdę "Blaugrany". Sześciokrotny laureat "Złotej Piłki" otwarcie przyznaje, że nie robi to na nim większego wrażenia.
- Jestem przyzwyczajony do tego, że w trakcie meczu obrońcy kryją mnie indywidualnie. Po prostu wiesz, że będzie grało ci się trudniej i zawsze będziesz miał kogoś obok siebie. W rzeczywistości taka sytuacja nie zdarza się aż tak często - wyznał.
- Nie jestem jednak typem piłkarza, który nieustannie narzeka na to, że w trakcie spotkania jest faulowany. Kontakt fizyczny to nieodłączna część tego sportu. Bardziej frustruje mnie sytuacja, w której to ja słabo prezentuję się na boisku - dodał.
Messi wybrał też jednego zawodnika, który był dla niego najbardziej uciążliwy w czasie rywalizacji na murawie.
- Pablo Maffeo z Girony. To były intensywne pojedynki - odparł.
Messi odniósł się tu do starcia z 2017 roku. Wówczas "Duma Katalonii" wygrała 3:0, ale Argentyńczyk nie zdobył bramki, nie zaliczył też asysty.
- Messi okazał się bardzo ciekawym, fajnym i uprzejmym gościem. Krążyłem za nim przez cały mecz, więc pogadaliśmy sporo. Pytał o mnie wiele spraw. Interesował się, czy jestem wypożyczony z Manchesteru City. Zapytał też, ile mam lat. Ale wszystko w bardzo dobrym, pozytywnym klimacie - tak w jednym z wywiadów Maffeo wspominał starcia z gwiazdą Barcelony.