Leo Beenhakker nie został zaproszony na galę 100-lecia PZPN. Ostry komentarz byłego selekcjonera

Leo Beenhakker, były trener reprezentacji Polski, zarzuca kłamstwo Zbigniewowi Bońkowi.
Beenhakker był selekcjonerem Biało-Czerwonych w latach 2006-2009. W tym czasie Holender wprowadził reprezentację Polski na Euro 2008. Środowisko piłkarskie z dużym zaskoczeniem przyjęło fakt, że 77-latek nie został zaproszony na galę 100-lecia PZPN.
Jakub Kwiatkowski, rzecznik związku, twierdzi, że prezes Boniek dzwonił kilka razy do szkoleniowca, ale nie doczekał się odzewu. Tej wersji wydarzeń zaprzecza sam Beenhakker.
- Jeśli Boniek mówi, że mnie zapraszał, kłamie. Moim zdaniem to skandal i wstyd. Jednak awansowaliśmy jako pierwsi na mistrzostwa Europy. I w sumie przykra sprawa - stwierdził Holender.
- Nie mógł się dodzwonić? Wiele osób ma kontakt ze mną, Jan De Zeeuw, Adam Nawałka, Arek Radomski i wielu innych. Gdyby chcieli, na pewno by dotarli. Nie ma śladu po zaproszeniu, ani na telefonie, ani w mailu, ani w skrzynce pocztowej - dodał.
Beenhakker żałuje, że został pominięty przy tworzeniu listy gości na uroczystość.
- Byłoby wspaniale spotkać dawnych przyjaciół, cały mój sztab, zawodników. Przeżyłem w Polsce wspaniały czas i była to piękna okazja, by powspominać - zakończył.
"Sportowe Fakty WP" donoszą, że na galę nie zaproszono też Bogusława Kaczmarka, asystenta Beenhakkera. - Najwidoczniej były bardziej zasłużone dla polskiej piłki osoby - stwierdził Polak.