Leo Beenhakker komentuje wybór nowego selekcjonera. "Nie ma czasu, postawcie na Polaków"
Wybór nowego selekcjonera reprezentacji Polski wchodzi w decydującą fazę. Głos w tej sprawie zabrał były trener naszej kadry, Leo Beenhakker.
31 stycznia 2022 roku poznamy tożsamość nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Taką decyzję podjął prezes PZPN Cezary Kulesza. Na ten moment trudno wskazać, kto jest faworytem do objęcia posady.
Głos w sprawie postanowił zabrać były trener biało-czerwonych, Leo Beenhakker. Holender porozmawiał z Janem De Zeeuwem, któremu przekazał swoje spostrzeżenia.
- W sytuacji, kiedy liczy się marcowy mecz z Rosją i miejmy nadzieję drugi baraż pięć dni później, zatrudnienie obcokrajowca byłoby błędem. Nie ma czasu. W marcowych meczach kadrę powinien prowadzić Adam Nawałka. A jeżeli z jakichś powodów jest to niemożliwe, równie dobrym kandydatem jest Jan Urban - twierdzi 79-latek.
- Gdy odszedłem z polskiej kadry narodowej w 2009 r., już wtedy twierdziłem, że to właśnie Jan Urban powinien ją przejąć, bo już wtedy był do tego zadania przygotowany. Po tylu latach jest do tego przygotowany jeszcze lepiej - powiedział Holender, argumentując kandydaturę drugiego z Polaków.
Jednocześnie Beenhakker podkreśla, że według niego Andrij Szewczenko nie jest złym trenerem. Główną przeszkodę w zatrudnieniu Ukraińca stanowi jednak czas.
- Szewczenko? Był świetnym piłkarzem, podobnie jak kiedyś mój rodak Marco van Basten, który też był selekcjonerem narodowej drużyny swojego kraju. Ale to nie znaczy, że poradziłby sobie jako trener innej reprezentacji, szczególnie w tak trudnym momencie, kiedy zupełnie brakuje czasu i nie ma żadnej wiedzy o specyfice zespołu. Każdy zagraniczny trener w takim momencie to ogromne ryzyko, które staje się jeszcze większe, jeżeli ten trener nie ma specjalnie dużego doświadczenia. Takie decyzje można ewentualnie po barażach, kiedy nowy selekcjoner miałby więcej czasu - ocenił doświadczony Holender.
Leo Beenhakker pracował w Polsce w latach 2006-2009. Wprowadził naszą kadrę na ME 2008.