"Lekarze mówili mi, że mogłem umrzeć". Napastnik Napoli bał się o życie po kontuzji oka
Hirving Lozano doznał groźnej kontuzji podczas ostatniej edycji Złotego Pucharu CONCACAF. Lekarze poinformowali go, że całe zdarzenie mogło mieć straszne konsekwencje.
Do sytuacji doszło podczas meczu reprezentacji Meksyku z Trinidadem i Tobago. W wyniku jednego ze starć piłkarz doznał głębokiej rany w okolicach oka.
Do akcji od razu wkroczyli ochraniacze medyczni. Piłkarz szybko został przetransportowany do szpitala.
- Lekarze mówili mi, że mogłem umrzeć. Byłem bardzo wystraszony. Zostawiłbym dwoje dzieci i żonę. Taki cios sprawia, że myśli się o wielu rzeczach. Chodzi głównie o to, co stanie się z dziećmi - przyznał Lozano.
- To była ciężka kontuzja. Gdybym został trafiony trochę bardziej w lewo albo w prawo, mogłem zostać sparaliżowany albo stracić oko. Mam bliznę - wyjaśnił piłkarz Napoli.
- Bardzo się bałem, to była trudna sytuacja. Moja żona była ze mną, by mnie wspierać - podsumował Lozano.
Reprezentant Meksyku w tym sezonie rozegrał osiem meczów w barwach Napoli. Strzelił w nich jednego gola i zaliczył dwie asysty.