Lekarz kadry wlał optymizm ws. wyjazdu Modera na MŚ. Wskazał najważniejszy warunek powrotu pomocnika do gry

Lekarz kadry wlał optymizm ws. wyjazdu Modera na MŚ. Wskazał najważniejszy warunek powrotu pomocnika do gry
Paweł Andrachiewicz/Pressfocus
Czy Jakub Moder zdąży wyleczyć kontuzję więzadeł krzyżowych i pojedzie na MŚ do Kataru? Głos w tej sprawie zabrał lekarz reprezentacji Polski, Jacek Jaroszewski, który udzielił wywiadu "Przeglądu Sportowego".
Jakub Moder doznał na początku kwietnia paskudnego urazu więzadeł krzyżowych, który eliminuje go z gry na kilka miesięcy. Pojawiły się słuszne obawy, że piłkarz Brighton i filar reprezentacji Polski może nie zdążyć wykurować się przed zaplanowanymi na listopad mistrzostwami świata.
Dalsza część tekstu pod wideo
Nie ma pewności, czy zawodnikowi uda się stanąć na nogi, ale Jacek Jaroszewski, lekarz narodowej kadry, uważa, że jest szansa, by Moder znalazł się w kadrze na mundial. Opowiedział o tym "Przeglądowi Sportowemu".
- Doznał jednego z gorszych urazów, jeśli chodzi o czas leczenia i rehabilitacji. Metoda, którą będzie operowany – z użyciem przeszczepu pobranego z więzadła rzepki - pozwala wrócić do gry po pół roku. Tak było z Jackiem Góralskim, którego operowałem w zeszłym roku. Warunkiem powrotu po sześciu miesiącach jest kompleksowa praca określonego sztabu ludzi z zawodnikiem, codzienna praca, trening siłowo-stabilizacyjny - stwierdził.
- [Moder] musi być pod stałą opieką fizjoterapeuty, wykorzystać wszystkie możliwości treningu - na początku praca w basenie plus wykorzystanie do granic możliwości sprzętowych (elektrostymulacja mięśniowa, trening okluzyjny, bieżnia grawitacyjna) - dodał Jaroszewski.
- [To brzmi optymistycznie], ale po pierwsze trzeba wykonać kompleksową pracę z profesjonalnym zespołem ludzi i nakreślić plan powrotu, by krok po kroku celować w te sześć miesięcy, oczywiście nie poświęcając zdrowia i niczego nie przyspieszając, bo za każdym razem to indywidualna sprawa. Jeden wróci po 5,5 miesiącach, inni po ośmiu. Kuba ma szansę pojechać na mundial - podsumował.
Jaroszewski przyznał jednak, że sporo w tej sytuacji zależy od postawy Brighton. Moder będzie bowiem operowany w Anglii.
- Kuba ma świetny sztab medyczny, który z nim rozmawia i bierze jego zdanie pod uwagę. Po rozważeniu operacji w wersji polskiej i włoskiej oraz spotkaniu z czołowym angielskim ortopedą wykonującym ten typ zabiegów, Kuba zdecydował się na zabieg w Anglii. Lekarz Andy Williams go przekonał, choć i ja nie bałem się odpowiedzialności, byłem gotowy podjąć się wykonania zabiegu, jednak wybór doktora z Anglii jest w porządku. Na Whatsappie powstała grupa dyskusyjna założona przez klub, do której zaproszono także mnie, Kubę oraz jego menedżerów. To bardzo w porządku zachowanie.
Lekarz reprezentacji Polski potwierdził również, że Brighton zablokowało jak na razie pomysł rehabilitacji Modera w Polsce, ale nie wszystko jest stracone.
- Chcielibyśmy mieć go pod kontrolą i będziemy się starać, by przekonać Anglików. Kuba grał w Lechu, ma zaufanie do rehabilitanta Marcina Ganowskiego, pod którego opieką jest od lat. Także w Poznaniu, w Coreclinic, miałby zagwarantowany profesjonalny trening w basenie zaraz po operacji. Do tego pracowałby z fizjoterapeutą kadry Pawlem Bambrem z Medkliniki. Mamy to dopracowane, identyczną ścieżkę przeszedł Jacek Góralski po wykonanym przeze mnie takim samym zabiegu.
- Anglicy są niechętni, wolą, żeby rehabilitował się u nich, ale postaramy się ich przekonać. Mamy argumenty oraz dopracowaną i sprawdzoną drogę rehabilitacji, bez ryzyka zdrowiem piłkarza i przyspieszania. Istnieje szansa, by Kuba wrócił na boisko w październiku, pokazał się selekcjonerowi i dał sobie szansę występu w mistrzostwach świata - zakończył.

Przeczytaj również