Legia bez zwycięstwa, a Feio zadowolony. "Chciałbym to widzieć w każdym meczu"
Legia zaliczyła trzeci mecz z rzędu bez zwycięstwa. Mimo tego Goncalo Feio był zadowolony z tego, co jego piłkarze pokazali w spotkaniu z Górnikiem Zabrze.
Legia przystąpiła do sobotniego meczu po porażkach z Rakowem i Pogonią. Przełomu nie było. Remis 1:1 przy Łazienkowskiej przyjęto jako rozczarowanie.
Feio przed meczem zdecydował się na zmianę taktyczną. Ustawił drużynę w schemacie 1-4-3-3. Portugalczyk był bardzo zadowolony z tego, jak wyglądała gra jego zespołu.
- Uważam, że było to najlepsze spotkanie w tym sezonie w naszym wykonaniu. To jest taka Legia, którą chciałbym zobaczyć w każdym spotkaniu. To, co różniło większość drugiej połowy od pierwszej to to, że w pierwszej mieliśmy dominację, pressing i sytuacje, a tych ostatnich zabrakło w drugiej połowie. W drugiej ilość wejścia w pole karne była niezadowalająca. Pozostaje duży niedosyt z tego, że po raz kolejny w prosty sposób tracimy bramkę - komentował.
- To był krok w przód, ale to jest proces, więc będę zadowolony dopiero, jak będziemy grać 90 minut tak jak pierwszą połowę. Przeciwnik też ma swoje atuty. Będę szedł w kierunku dyscypliny i sprawiedliwości. Niezależnie, co by się wydarzyło, do ostatniej sekundy będę wierzył w tę drużynę i będę najlepszym liderem, jakim jestem w stanie być - dodał Portugalczyk.
Legia w trzech ostatnich meczach zdobyła tylko jeden punkt i osiadła w środku tabeli. Jeśli Lech wygra w niedzielę swój mecz, będzie miał nad ekipą ze stolicy już dziesięć punktów przewagi. Feio wierzy jednak, że karta dla jego drużyny się odwróci.
- Byłem w takiej Legii, gdzie w danym momencie mieliśmy stratę dwunastu punktów do lidera. Ten sezon skończył się mistrzostwem i Pucharem Polski. Teraz trudno jest uwierzyć, ale we wrześniu nie da się wygrać tytułu. Są teraz dwa kluby w Polsce, które mogą pomarzyć o trzech tytułach w tym sezonie. Jest niewiele klubów, które mogą pomarzyć o dwóch. My możemy. Czy jest to trudne? Tak. Ale należę do ludzi, którzy wierzą w osoby, które ich otaczają. Do ostatniego tchu będę dawał wszystko. Może być trudno, ale póki jest to możliwe, to ja wierzę w swoich ludzi. Będziemy szli do końca - podsumował Feio.