Legia Warszawa. Nowe informacje ws. transferu Michała Karbownika. Napoli czeka rewolucja kadrowa [NASZ NEWS]
W ostatnich dniach nie wydarzyło się nic nowego w sprawie transferu Michała Karbownika do Napoli - słyszymy przy Łazienkowskiej. Do zamknięcia okienka transferowego pozostał jeszcze jednak ponad miesiąc. Dlatego trudno mówić, aby pojawiła się presja związana z wyjazdem "Karbo" na Półwysep Apeniński. Dlaczego transfer może zostać ogłoszony za kilkanaście dni?
O przenosinach 19-letniego zawodnika Legii Warszawa na południe Włoch mówi się od wielu tygodni. Krzysztof Stanowski (Weszło) poinformował, że transakcja jest na ostatniej prostej i jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, zostanie zrealizowana.
Włoscy dziennikarze, m.in. z telewizji RAI, wycenili piłkarza na 7 milionów euro plus bonusy. Z kolei Piotr Koźmiński z "Super Expressu" napisał we wtorek, że transfer może wynieść 8,5 miliona euro plus ewentualne bonusy, co byłoby rekordem Ekstraklasy.
W Legii bez presji
My także podpytaliśmy o ten transfer i w Legii zachowują spokój:
- Na razie bez zmian. Żadna oferta z Napoli nie wpłynęła. Wokół transferu jest bardzo dużo szumu i na razie nic więcej. Bez konkretów. Podchodzimy do napływających informacji z dystansem i bez presji - opisuje nam obecny status Karbownika jedno z bardzo wiarygodnych źródeł.
- Na razie bez zmian. Żadna oferta z Napoli nie wpłynęła. Wokół transferu jest bardzo dużo szumu i na razie nic więcej. Bez konkretów. Podchodzimy do napływających informacji z dystansem i bez presji - opisuje nam obecny status Karbownika jedno z bardzo wiarygodnych źródeł.
Czy to oznacza, że transfer może nie dojść do skutku? Na takie wnioski jest zdecydowanie za wcześnie i byłyby one na pewno pochopne. Negocjacje potrafią trwać wiele tygodni, nawet miesięcy, i fakt, że na stole nie pojawiła się oficjalna oferta nic nie oznacza.
Zapytaliśmy kolejny raz o ten gorący transfer naszych kolegów pracujących u podnóża Wezuwiusza. Tam na razie także cisza. Włoscy dziennikarze zwracają jednak uwagę, że zakup Karbownika może oficjalnie przyspieszyć, jeśli zostanie ruszona pierwsza kostka domina. To znany efekt na rynku transferowym. Jedna sprzedaż/zakup inicjuje kolejne. Gotówka idzie w obieg.
Duże wydatki Napoli
W Napoli szykuje się spora rewolucja kadrowa. Klub już pobił rekord transferowy sprowadzając Victora Osimhena z Lille za 70 milionów euro. Mimo poluzowanych regulacji Finansowego Fair Play przez UEFA w związku z pandemią koronawirusa i stratami, jakie wywołały wprowadzone ograniczenia (przychody z dni meczowych + prawa telewizyjne), Napoli i tak musi uważać na wydatki.
Według Transfermarkt w ostatnich czterech latach (wliczając obecne okienko) wydało 405 milionów euro, a zarobiło 246 milionów, co daje 159 milionów na minusie. Wyłączając trwający okres i licząc okna od sezonu 2017/2018 deficyt wynosi 162 miliony euro.
Transfery wychodzące są więc nieuniknione. W tym tygodniu do Evertonu przeniesie się Allan za ok. 30 milionów euro. Kluby z Manchesteru walczą o Kalidou Koulibaly'ego - wycenianego według włoskich mediów na 80 milionów. Do sprzedania jest także Arkadiusz Milik, za którego właściciel Aurelio De Larentiis, chce kolejne kilkadziesiąt milionów.
Karbownik zależy od innych?
Transfer Karbownika ma być też bezpośrednio powiązany z odejściem Faouzi Ghoulama do Wolverhampton. Klub myśli także o pozbyciu się innego bocznego defensora - Kevina Malcuita. Dziennik "Il Mattino" zaznaczył, że Algierczyk musi wręcz opuścić San Paolo, jeśli Polak miałby trafić do Italii już teraz. W innym wypadku transfer może zostać przełożony na 2021 rok. Z tym wnioskiem bylibyśmy jednak ostrożni.
Jeśli sprzedaż wymienionych zawodników zostanie dopięta, do kasy Napoli trafi ponad sto milionów euro i bilans się wyrówna. Dlatego data przenosin Karbownika, o której mówiło się we Włoszech, czyli po 20 września wydaje się realna.
Teraz i tak trwa przerwa reprezentacyjna. Karbownik przebywa obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Polski przed meczami Ligi Narodów. Jest czas na prowadzenie wszelkich negocjacji. Piłkarze wrócą do klubów w następną środę - 9 września. Wydaje się, że wtedy sprawy mogą znacznie przyspieszyć.
Legia Warszawa stara się jeszcze o transfery przychodzące. Jak ustaliliśmy, klub pracuje nad sprowadzeniem skrzydłowego i stopera. Na razie jeszcze nie ma jednak konkretnych wyników tych działań.