Legia Warszawa znów może wypożyczyć obrońcę z Ukrainy. Sztab jest niezadowolony z niektórych zawodników
Ukraiński dziennikarz Oleg Barkow poinformował, że Legia Warszawa znów chce wypożyczyć z Dynama Kijów Artema Szabanowa. Według naszych informacji taki pomysł faktycznie istnieje i obrońca może wrócić na Łazienkowską.
Szabanow spędził w stolicy drugą część ubiegłego sezonu, szybko stając się ważnym elementem układanki Czesława Michniewicza. Ukrainiec grał jednak w kratkę - robił niezłe wrażenie, ale zdarzały mu się kosztowne błędy, po których legioniści tracili bramki. Dodatkowo końcówkę rozgrywek stracił z powodu urazu. Mimo tego, został pozytywnie zapamiętany przez sztab Legii. Teraz znów może zagrać z "eLką" na piersi.
Udało nam się potwierdzić, że doniesienia płynące zza wschodniej granicy nie wzięły się znikąd. W Warszawie faktycznie pojawił się pomysł ponownego wypożyczenia Szabanowa z Dynama Kijów. Mistrzowie Ukrainy nie mieliby nic przeciwko.
Po co jednak Legii Szabanow? Sztab "Wojskowych" ma być niezadowolony z niektórych zawodników formacji defensywnej. Ściągnięty przed tym sezonem Joel Abu Hanna nie ma zbyt wysokich notowań u trenera Michniewicza. Nie zrobił dobrego wrażenia. Gra nawet mniej niż młody, utalentowany, ale nieopierzony Maik Nawrocki.
Włączenie do kadry Szabanowa zwiększyłoby Michniewiczowi pole manewru w tyłach. Wówczas brany obecnie pod uwagę jako pół lewy z trójki stoperów Mateusz Hołownia mógłby pełnić rolę zmiennika Filipa Mladenovicia, a Szabanow zapewne z miejsca wywalczyłby pozycję w wyjściowej jedenastce.
Artem Szabanow zagrał dla Legii w ośmiu spotkaniach. Co istotne, jego kontrakt z Dynamem wygasa z końcem obecnego roku kalendarzowego. Niewykluczone zatem, że ukraiński defensor zostałby w Warszawie na dłużej.
Mistrzowie Polski odpadli we wtorek z eliminacji do Ligi Mistrzów i czeka ich bój o miejsce w Lidze Europy. W przyszłym tygodniu zagrają w play-offach o LE przeciwko Slavii Praga.