Legia Warszawa. Wojciech Kowalczyk: Teraz odpowiedzialność spada nie tylko na trenera, ale też na piłkarzy

Wojciech Kowalczyk w rozmowie z "TVP Sport" ocenił szansę Legii Warszawa w starciu z Napoli. - Teraz odpowiedzialność spada nie tylko na trenera, ale też na piłkarzy - oznajmił były napastnik.
"Wojskowi" w czwartkowy wieczór zmierzą się z Napoli. To ekipa z Serie A jest zdecydowanym faworytem tego starcia. Wojciech Kowalczyk liczy jednak, że podopieczni Marka Gołębiewskiego wezmą sprawy w swoje ręce.
- Nie wykluczam święta. Z jednego prostego powodu. Dalej jestem przekonany, że część zawodników Legii może sobie wybierać mecze, w których warto im się pokazać. Dobra gra pozwoli w niedługim czasie opuścić Łazienkowską - zauważył popularny "Kowal".
- Teraz odpowiedzialność spada nie tylko na trenera, ale też na piłkarzy. Nowy szkoleniowiec nie dostał dwóch, trzech meczów, tylko z tego, co mi wiadomo, ma pracować do końca sezonu. Domyślam się, że jego celem ma być wywalczenie Pucharu Polski - dodał.
Kowalczyk jednocześnie przekonuje, że nie spodziewa się nagłej zmiany w grze Legii Warszawa. Sytuację mistrzów Polski porównał do tego, co dzieje się w "Dumie Katalonii".
- Porównałbym to trochę do Barcelony: może już czas zacząć wymagać czegokolwiek od piłkarzy? Czy oni wygrali cokolwiek w lidze? Zwycięstwo chyba nie powinno być wielkim problemem. Ich bilans jest jednym, wielkim żartem. Niech piłkarze nie patrzą na to, kto siedzi na ławce trenerskiej. Najpierw powinni zdobyć jakąś bramkę. Rozumiem, że nie mają czasu na treningi, bo cały czas grają dwa mecze w tygodniu. Jednak są ze sobą już dość długo i powinni coś od siebie dać - zaznaczył.
- Nie wierzę, że temu zespołowi nie może pomóc Gołębiewski, tylko dlatego, że przyszedł z rezerw. Moim zdaniem może pomóc, ale na dłuższą metę. Teraz sami zawodnicy muszą wziąć sprawy w swoje ręce - zakończył.