Legia Warszawa w półfinale Pucharu Polski. Ładny gol i dwa koszmarne pudła Waleriana Gwilii [WIDEO]
Po ponad dwumiesięcznej przerwie ze względu na pandemię koronawirusa do rywalizacji wrócili także piłkarze w naszym kraju. W pierwszym spotkaniu Legia Warszawa pokonała Miedź Legnica 2:1 i awansowała do półfinału Pucharu Polski. Gole dla "Wojskowych" strzelili Walerian Gwilia oraz Mateusz Cholewiak. Miedź odpowiedziała za sprawą Pawła Zielińskiego.
Polska jest jednym z pierwszych krajów w Europie, w którym piłkarze wracają do rywalizacji po pandemii koronawirusa. W piątek wznowione zostaną rozgrywki PKO Ekstraklasy, wcześniej zaplanowano natomiast dwa ćwierćfinały Pucharu Polski, których nie zdążono rozegrać przed przerwą.
Legia Warszawa była od samego początku stroną przeważającą w spotkaniu z Miedzią Legnica. Już trzy minuty po pierwszym gwizdku arbitra dobrą okazję miał Paweł Wszołek, lecz trafił prosto w Łukasza Załuskę. Miedź odpowiedziała za sprawą uderzenia Jakuba Łukowskiego z rzutu wolnego. Piłkarz gospodarzy trafił w poprzeczkę.
W 17. minucie warszawianie wyszli na prowadzenie. Ładnym uderzeniem sprzed pola karnego popisał się Walerian Gwilia, nie dając większych szans Załusce. W końcówce pierwszej połowy Gruzin powinien wpisać się na listę strzelców po raz drugi, bo miał przed sobą praktycznie pustą bramkę. Trafił jednak w słupek z dwóch metrów.
Na początku drugiej części gry "Wojskowi" podwyższyli prowadzenie. W 49. minucie po dośrodkowaniu w pole karne Jose Kante trafił w słupek. W "szesnastce" zapanowało spore zamieszanie, a futbolówka spadła pod nogi Mateusza Cholewiaka, który bez problemu pokonał Załuskę.
Legia po chwili miała kolejną świetną okazję, ale Gwilia po raz drugi w tym meczu spudłował z kilku metrów. Wydawało się, że wicemistrzowie Polski wywalczą spokojny awans, lecz w 80. minucie z boiska po ostrym faulu na Omarze Santanie wyleciał Igor Lewczuk.
Miedź w końcówce rzuciła się do odrabiania strat. Gola kontaktowego w 88. minucie po sporym błędzie debiutującego w bramce Legii Wojciecha Muzyka zdobył Paweł Zieliński. Arbiter doliczył aż siedem minut, Legia utrzymała jednak korzystny wynik i awansowała do półfinału. Wcześniej w tej fazie zameldowały się już Cracovia oraz Lechia Gdańsk.