Legia Warszawa. "U Artura Boruca ciągle jest pasja, moc i chęć do pracy. Radość, z tego co robi"
Kibice Legii Warszawa wciąż zadają sobie pytania o formę Artura Boruca. Wątpliwości w tej sprawie rozwiewa Andrzej Dawidziuk, szef ds. szkolenia bramkarzy w PZPN.
Powrót Boruca do PKO Ekstraklasy wzbudził wielkie emocje. 40-latek na ostatnie lata swojej kariery postanowił bronić barw klubu, w którym rozpoczynał swoją poważną przygodę z piłką. Boruc w zeszłym tygodniu podpisał roczny kontrakt z Legią Warszawa.
Eksperci chwalili włodarzy "Wojskowych" za odważny ruch, który okazał się marketingowym strzałem w dziesiątkę. A jak będzie na boisku? Andrzej Dawidziuk w rozmowie z "Polsatem Sport" przedstawił swój punkt widzenia.
- U Artura ciągle jest pasja, moc i chęć do pracy. Radość, z tego co robi. Jeżeli pozwalają na to zdrowie, „biologia” to wszystkie warunki są spełnione. Byłem u niego w lutym w Bournemouth, rozmawialiśmy i o tym, co dalej. Kipiał energią - oznajmił.
Boruc nie zagrał w oficjalnym spotkaniu od ponad roku. Dawidziuk przekonuje jednak, że w przypadku bramkarza dużo ważniejszy jest rytm treningowy.
- Brak regularnej gry jest bardziej kłopotliwy dla bramkarza niedoświadczonego, który jest w fazie rozwoju. Jedynym podstawowym kryterium, które dostrzegam, jest rytm treningowy. Jeżeli z niego by wypadł, na przykład ze względu na kontuzje, zrobiłby się problem - zakończył.