Legia Warszawa straciła punkty, Michniewicz wyleciał na trybuny. Mecz błędów przy Łazienkowskiej [WIDEO]
Legia Warszawa podzieliła się punktami z Cracovią. W meczu przy Łazienkowskiej padł bezbramkowy remis.
Trener Michał Probierz przygotował specjalną taktykę na dzisiejsze spotkanie. "Pasy" od pierwszego gwizdka były ustawione w defensywnym systemie 5-4-1. Taktyka wytrąciła gościom atuty w ataku, ale jednocześnie pozwoliła zneutralizować ofensywne zapędy Legii.
W pierwszej połowie stołeczni stworzyli tylko jedną dobrą sytuację, którą w doliczonym czasie gry zmarnował Tomas Pekhart. Czeski napastnik nie zdołał wykorzystać centry Pawła Wszołka z prawego skrzydła.
Cracovia skupiła się na kontratakach, które jednak nie przynosiły efektów. "Pasy" miały problem z transportem piłki pod pole karne Legii Warszawa. Fatalny występ zanotował dziś choćby Pelle van Amersfoort.
Kiedy piłkarze z Krakowa już potrafili przedostać się pod bramkę Artura Boruca, to przytrafiały im się proste błędy.
Jednym z najciekawszych momentów pierwszej połowy było odesłanie Czesława Michniewicza na trybuny. Szkoleniowiec Legii wdał się w zbyt ostrą słowną sprzeczkę z arbitrem technicznym, za co otrzymał czerwoną kartkę.
Po przerwie obraz gry praktycznie się nie zmienił. Nadal Legia dominowała pod względem posiadania piłki, z którego jednak nie wynikało nic pożytecznego. Cracovia spokojnie czekała na własnej połowie, odpierając napór gospodarzy z Warszawy. W 75. minucie to "Pasy" mogły wyjść na prowadzenie. Mateusz Wieteska nie upilnował Marcosa Alvareza, ale napastnik przegrał bezpośredni pojedynek z Arturem Borucem.
Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry van Amersfoort odnalazł się w polu karnym, ale jego strzał wylądował na poprzeczce. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Legia wciąż okupuje fotel lidera Ekstraklasy. Jej przewaga nad drugą w tabeli Pogonią Szczecin wynosi sześć punktów. Cracovia jest czternasta w tabeli.