Legia Warszawa spadnie z Ekstraklasy? "Jak patrzę z meczu na mecz, to zaczynam myśleć, że to możliwe"
Były napastnik Legii Warszawa Marcin Mięciel uważa, że spadek stołecznych z Ekstraklasy w tym sezonie nie jest wykluczony. - Wydaje się, że wygranie dwóch, trzech meczów to będzie proste zadanie i sytuacja się poprawi, ale to wcale nie jest takie oczywiste - powiedział na łamach "Interii" popularny "Miętowy".
Legia Warszawa zajmuje aktualnie 18., ostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Pojawia się coraz więcej głosów, że "Wojskowych" należy poważnie zaliczać do grona kandydatów do spadku z ligi. Marcin Mięciel, wieloletni napastnik Legii, twierdzi, że żadnego scenariusza nie można wykluczyć, także tego dla legionistów najgorszego.
- Cały czas myślę, że da sobie radę, ale jak patrzę z meczu na mecz na to co się dzieje z Legią, to zaczynam myśleć, że to jest możliwe. Wydaje się, że wygranie dwóch, trzech meczów to będzie proste zadanie i sytuacja się poprawi, ale to wcale nie jest takie oczywiste - powiedział w wywiadzie dla "Interii".
- Inne zespoły punktują, jednak myślę, że mimo wszystko Legia się utrzyma i wróci na właściwe tory. Tak jak mówiłem, zawodnicy, którzy w niej grają prezentują znacznie wyższy poziom niż wskazuje na to tabela - dodał.
Mięciel przyznał też, że nie zdziwiła go decyzja o ponownym zatrudnieniu w klubie Aleksandara Vukovicia, który wrócił do pracy w Legii po niewiele ponad roku przerwy.
- Nawet przed jego zatrudnieniem miałem taką myśl, że może wrócić. Klub cały czas mu płaci za wciąż obowiązujący kontrakt i jest to na pewno wariant oszczędnościowy. Po drugie na rynku nie ma teraz wolnych trenerów, którzy mogliby i chcieliby w tym momencie przejąć zespół. Myślę, że nawet gdyby tacy byli to woleliby przepracować z drużyną przynajmniej okres przygotowawczy i przed nim objąć drużynę, a nie na ostatnie dwa mecze w tym roku - podkreślił.
"Miętowy" zauważył, że nie da się jednoznacznie zdiagnozować obecnych problemów klubu z Łazienkowskiej.
- Nie ma jednej przyczyny, gdyby taka była, do tego wszystkiego by nie doszło, zdiagnozowany już problem udałoby się rozwiązać. Jeśli chodzi o stronę sportową, to mówiłem już o tym na początku sezonu, w Legii problemem jest gra obronna. Przez pewien czas zespół miał dużo szczęścia. (...) Teraz, gdy Legii nie idzie a piłkarze wpadli w dołek psychiczny to praktycznie każde wyjście z kontrą rywala kończy się dla niego zdobytą bramką. Szczęście się skończyło, Legia nie potrafi zagrać na zero z tyłu i to jest największy problem - podsumował.
Legii do końca obecnej rundy pozostały dwa spotkania. Dzisiejsze, środowe, z Zagłębiem Lubin oraz zaplanowane na weekend z Radomiakiem Radom.