Legia Warszawa ściągnie obrońcę Olympiakosu? Może pomóc transfer Michała Karbownika [NASZ NEWS]
Legia Warszawa nie zamknęła jeszcze okna transferowego. Według naszych informacji mistrzowie Polski rozmawiają z Olympiakosem Pireus w sprawie sprowadzenia prawego obrońcy. W grę mają wchodzić dwaj piłkarze, których Grecy są gotowi oddać. To Giannis Masouras i Mohamed Dräger.
Po odejściu Josipa Juranovicia do Celticu Glasgow na prawej obronie stołecznego klubu panuje deficyt. Czesław Michniewicz w ostatnim meczu nie mógł skorzystać z mających problemy zdrowotne Kacpra Skibickiego i Mattiasa Johanssona, dwóch nominalnych zawodników na tę pozycję, i postawił na Artura Jędrzejczyka. Ten spisał się bardzo poprawnie, ale to było jednak rozwiązanie doraźne. „Jędza” jest potrzebny trenerowi na środku obrony.
Pomoże transfer Karbownika?
W tym sezonie Legia będzie walczyć aż na trzech frontach. Po wyeliminowaniu Slavii Praga w IV rundzie eliminacji zagra w Lidze Europy, co trzeba uznać za duży sukces. Mistrzowie Polski trafili na doborowe towarzystwo - Napoli, Leicester City i Spartaka Moskwa. Żeby jednak skutecznie rywalizować w lidze, Pucharze Polski i europejskich pucharach, wydaje się, że klub musi uzupełnić braki na kilku pozycjach. Zegar tyka, ale z tego co słyszymy dyrektor sportowy Radosław Kucharski jeszcze nie wyłączył telefonu i intensywnie pracuje, aby do wtorkowego zamknięcia okna ktoś jeszcze przy Łazienkowskiej się pojawił.
Z naszych informacji wynika, że w pozyskaniu prawego obrońcy może pomóc transfer... Michała Karbownika. Olympiakos wypożyczył z opcją wykupu 20-letniego Polaka, który ma grać w Pireusie na prawej obronie. Grecy pokładają w „Karbo” duże nadzieje, chcą w niego inwestować, dlatego wydaje się, że na dziś w klubie jest za dużo prawych obrońców. Z tego faktu mogą skorzystać legioniści.
Według naszych źródeł w Grecji kluby prowadzą rozmowy w sprawie Giannisa Masoursa i Mohameda Drägera. Olympiakos jest gotowy oddać któregoś z nich za darmo, ale zatrzymać przy tym część praw do piłkarzy - tzw. procent od kolejnego transferu. Teraz to bardziej po stronie zawodników leży decyzja o przenosinach do Polski, a według naszej wiedzy obaj z różnych względów się zastanawiają.
Faworyt z przeszłością w Bundeslidze
Masouras powinien być dobrze znany kibicom PKO BP Ekstraklasy. W minionym sezonie był wypożyczony do Górnika Zabrze. Rozegrał w jego barwach 25 spotkań i zaliczył jedną asystę.
Dräger? W poprzedniej kampanii zaliczył dziesięć spotkań w barwach Olympiakosu, do którego trafił za milion euro z Freiburga. Miał za sobą całkiem udany sezon na wypożyczeniu w SC Paderborn, gdzie zagrał w Bundeslidze osiemnaście razy – strzelił gola i miał trzy asysty. Jest reprezentantem Tunezji. W tym oknie wzbudzał zainteresowanie klubów z Turcji oraz 2. Bundesligi. Słyszymy, że to on byłby chętniej widziany w Warszawie.
Trudno powiedzieć, czy któryś z piłkarzy trafi do Legii, która ewidentnie na koniec okna szuka jeszcze dobrych okazji. Z Polski otrzymaliśmy sprzeczne sygnały, natomiast nasze greckie źródła mówią, że kluby współpracują w tym temacie. Zielone światło musi dać jednak także zawodnik. Im bliżej końca okna, tym sprawa będzie bardziej jasna. Jeśli jeden lub drugi nie będzie widział dla siebie lepszej opcji, może dojść do transferu.