Legia Warszawa pokonała Raków w hicie Ekstraklasy! Stołeczni nie odpuszczają w walce o mistrzostwo [WIDEO]
Starcie Legii Warszawa z Rakowem Częstochowa obfitowało w wielkie emocje. Ostatecznie stołeczni pokonali podopiecznych Marka Papszuna 3:1.
Na początku meczu bardzo aktywny był Ernest Muci. Najpierw napastnik oddał niecelny strzał z dystansu, a z jego kolejnym uderzeniem poradził sobie Vladan Kovacević. W 15. minucie Paweł Wszołek urwał się na prawym skrzydle, zagrał do Tomasa Pekharta, a ten trafił w słupek. Kilkanaście sekund później Czech znów doszedł do pozycji strzeleckiej i tym razem zdobył bramkę głową.
W 25. minucie Pekhart po raz kolejny doszedł do piłki wrzuconej przez Wszołka. Tym razem snajper źle dostawił głowę do futbolówki i nie zdołał podwyższyć prowadzenia. Potem Kovacević wygrał pojedynek z Mucim.
Bramkarz Rakowa nie miał już nic do powiedzenia przy kolejnym ataku stołecznych. Rafał Augustyniak trafił na 2:0, wykorzystując podanie Bartosza Kapustki.
Raków szybko odpowiedział na drugą bramkę Legii. W 32. minucie kontaktowego gola strzelił Bartosz Nowak, któremu z lewego skrzydła asystował Ivi Lopez.
Pod koniec pierwszej połowy aktywniej atakowali goście z Częstochowy. Legia utrzymała jednak do przerwy jednobramkowe prowadzenie. Marek Papszun ewidentnie nie był zadowolony z postawy swojego zespołu w pierwszych trzech kwadransach. Na drugą połowę nie wyszedł Sebastian Musiolik, którego zmienił Vladislavs Gutkovskis.
W 55. minucie arbiter wskazał na jedenasty metr, uznając, że faulowany był Giannis Papanikolaou. Po interwencji VAR sędzia zmienił decyzję i Raków nie dostał rzutu karnego. Niedługo potem Dominik Hładun popełnił błąd, tracąc piłkę przed swoją bramką. Sytuacji nie wykorzystał Gutkovskis, który nie zdołał oddać celnego strzału.
Raków atakował, ale to Legia zadała kolejny cios. W 63. minucie na listę strzelców wpisał się Wszołek.
W kolejnej akcji Josue prostopadłym podaniem znalazł Muciego. Albańczyk huknął wprost w dobrze ustawionego Kovacevicia. W 75. minucie Hładun wyłuskał piłkę spod nóg szarżującego Lopeza.
Legia wygrała 3:1 i zmniejszyła stratę do Rakowa do sześciu punktów. W następnej kolejce stołeczni zmierzą się z Miedzią Legnica. Z kolei zespół Papszuna czeka rywalizacja z Radomiakiem Radom.
Po ostatnim gwizdku sfrustrowany Marek Papszun miał zaatakować słownie jednego z sędziów. O szczegółach piszemy TUTAJ.