Legia Warszawa. Paweł Wszołek szczery do bólu: Uważam, że nie byłem ostatnio traktowany sprawiedliwie

Wciąż nie wiadomo, czy Paweł Wszołek zostanie na dłużej w zespole Legii Warszawa. Piłkarz po meczu z Wisłą Kraków udzielił wywiadu, w którym nie krył swoich pretensji. - Jak mam być szczery, to uważam, że nie byłem ostatnio traktowany sprawiedliwie - wypalił 28-latek.
W czerwcu tego roku wygasa umowa Wszołka z "Wojskowymi". Strony wciąż nie osiągnęły porozumienia ws. przedłużenia współpracy. Negocjacje wciąż są w toku.
Według naszych informacji skrzydłowy ma czas do najbliższego poniedziałku, by podjąć wiążącą decyzję. Sam Wszołek o swoim nastawieniu opowiedział przed kamerami "Canal+".
- Całe czas jesteśmy na etapie rozmów. Wczoraj rozmawiałem z prezesem i dyrektorem na temat przedłużenia kontraktu. Nie jestem osobą, która jest zachłanna na pieniądze. To mogę powiedzieć z góry. Nie o to w tym wszystkim chodzi. Jeżeli coś miałoby się wydarzyć, to będą decydowały względy tego, że chcę rozwijać i sprawdzić w innych ligach. Szanuję każdego pracodawcę, dla którego pracowałem. W każdym meczu do samego końca będę zostawiał serce i to się na pewno nie zmieni. Jeszcze raz mówię, że nie chodzi o względy finansowe - oznajmił Wszołek.
- Gdyby tak było, to bym wyjechał do ligi egzotycznej. Ja chcę się rozwijać i muszę być szczery - chciałbym dostawać więcej minut, bo na przykład przeciwko Pogoni nie wszedłem na choćby minutę, a w Gdańsku na tylko minutę, to trochę mnie to bolało jako piłkarza - dodał piłkarz.
- Mam swoje ambicje i nie mam do nikogo żalu, ale w niektórych sytuacjach w życiu trzeba patrzeć na siebie. Szanuję wszystkich ludzi i wiem, że również jestem szanowany. Najważniejsze dla mnie jest zdanie moich najbliższych, którzy są zawsze ze mną szczerzy. Jak nie będzie mnie w tym miejscu, to zawsze będę mógł opowiadać innym lub swoim dzieciom, że zdobyłem z Legią mistrzostwo dwukrotnie. Tak czy inaczej spędziłem tutaj jedne z najlepszych lat w mojej karierze - zaznaczył.
- Tu nie chodzi o względy sportowe, czy mój żal do trenera. Szanuję, to że zaczynam mecz z ławki rezerwowych. Nie mam z tym problemu. Mam inne propozycje i nie ukrywam, że oferta z Legii jest dobra. Jak mam być szczery, to uważam, że nie byłem ostatnio traktowany sprawiedliwie - podsumował.