Legia Warszawa. Paweł Wszołek: Nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz

Paweł Wszołek: Nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz
MediaPictures.pl / shutterstock.com
- Po straconej bramce byłem spokojny, bo wiedziałem, że się podniesiemy i będziemy stwarzali sytuacje. Wyrównujący gol przed przerwą dodał nam skrzydeł, a później poszliśmy za ciosem - powiedział po wygranym 5:1 meczu z Arką Gdynia, piłkarz Legii Warszawa, Paweł Wszołek.
- Po raz kolejny pokazaliśmy charakter. Nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz. Na pewno nie jest łatwo grać po tak długiej przerwie. Cieszy to, że po ponad stu dniach zagraliśmy u siebie i wygraliśmy. Patrzymy już jednak do przodu. Teraz koncentrujemy się na jak najlepszej odnowie i kolejnym spotkaniu z Górnikiem w Zabrzu - dodał 28-letni pomocnik.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Pierwszą bramkę zadedykowałem mojej żonie, z okazji szóstej rocznicy naszego ślubu. Drugiego gola natomiast, (ostatecznie zapisanego jako bramka samobójcza) chciałem zadedykować Williamowi Remy'emu. Wrócił do bardzo dobrej formy i znowu doznał kontuzji. Wiem jednak, że niebawem wróci i będzie naszym wzmocnieniem - zakończył Wszołek
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz11 Jun 2020 · 09:25
Źródło: asinfo

Przeczytaj również