Legia Warszawa nie jest straszna Górnikowi Łęczna. "Nasze szanse są równe"

Górnik Łęczna zmierzy się z Legią Warszawa w 25. kolejce Ekstraklasy. Szkoleniowiec beniaminka, Kamil Kiereś, nie obawia się przyjazdu stołecznego klubu.
"Wojskowi" mają ogromne problemy w tym sezonie. Drużynie nie tylko nie udało się awansować z fazy grupowej Ligi Europy, ale też źle radzą sobie w rozgrywkach Ekstraklasy. Na ten moment zgromadzili zaledwie 25 punktów.
To stawia Legię Warszawa ponad strefą spadkową, ale jej przewaga nie jest duża. Górnik Łęczna, który jest obecnie 16., traci do podopiecznych Aleksandara Vukovicia tylko jedno "oczko".
Szkoleniowiec beniaminka, Kamil Kiereś, stwierdził na konferencji prasowej, że nie obawia się bezpośredniego starcia z bardziej utytułowanym klubem. Oba zespoły zmierzą się ze sobą w 25. kolejce Ekstraklasy.
- Nie możemy dawać sobie przyzwolenia na chwile słabości w ligowych potyczkach. Musimy stanąć na wysokości zadania i po prostu wygrać z Legią. Ona ostatnio zaczęła dobrze punktować. Ich dobra dyspozycja w ostatnich czterech spotkaniach potwierdza fakt, że jest to drużyna świadoma - stwierdził trener.
- Warszawianie grają w sposób konkretny i adekwatny do sytuacji w jakiej się znajdują. Nasze położenie jest podobne. Myślę, że szanse w tym spotkaniu są równe. Niech wygra lepszy - dodał.
W nadchodzącym spotkaniu zespół beniaminka będzie musiał radzić sobie bez Janusza Gola. Pomocnik jest zawieszony ze względu na żółte kartki, ale Kamil Kiereś i pod tym względem zachowuje spokój.
- W tym sezonie były momenty, że brakowało również innych kluczowych zawodników. W meczu ze Śląskiem nie zagrali Maciek Gostomski czy Bartek Śpiączka. Nie grało też w innych meczach kilku pozostałych ważnych ogniw zespołu. Mamy innych piłkarzy, którzy reprezentują odpowiedni poziom. Nieraz udowodnili, że potrafią godnie zastąpić kolegów z zespołu - zapowiedział.
Start spotkania między Górnikiem Łęczna a Legią Warszawa zaplanowano na 20:00. Jeśli gospodarze wygrają, przeskoczą stołeczny klub w ligowej tabeli.