Legia Warszawa mogła dopiąć jeszcze jeden głośny transfer. Warunki zmieniły się w ostatniej chwili
Ostatni dzień okienka transferowego w Polsce był bardzo ciekawy, jeżeli chodzi o poczynania Legii Warszawa. Mistrzowie kraju dopięli dwie ciekawe transakcje, ale jak donosi Piotr Koźmiński z "WP Sportowe Fakty", byli blisko jeszcze jednego wzmocnienia.
"Wojskowych" jesienią czeka rywalizacja na trzech frontach - w Ekstraklasie, Pucharze Polski oraz Lidze Europy. Z tego względu konieczne były wzmocnienia i poszerzenie dość wąskiej kadry.
W środę oficjalnie ogłoszono pozyskanie Igora Charatina oraz Lirima Kastratiego. Ten drugi stał się jednym z najdroższych zawodników w historii Legii - wyłożono na niego ponad milion euro.
Na tym wzmocnienia mistrzów Polski wcale nie musiały się jednak skończyć. Jak informuje Piotr Koźmiński z "WP Sportowe Fakty", stołeczny klub był skłonny dopiąć jeszcze jedną głośną transakcję.
W ostatnich dniach wrócono do tematu pozyskania Deiana Sorescu. Reprezentant Rumunii był typowany na następcę Josipa Juranovicia, który tego lata odszedł do Celticu Glasgow.
Zdaniem Koźmińskiego w pewnym momencie obie strony były już stosunkowo blisko porozumienia. W ostatniej chwili Dinamo Bukareszt podbiło jednak cenę do 1,4 miliona euro.
Z tego względu z transakcji nic nie wyszło. Legii na finiszu okienka proponowano także Hiszpana Burguiego, który swego czasu grał w rezerwach Realu Madryt. "Wojskowi" nie byli jednak zainteresowani tym zawodnikiem.