Legia Warszawa. Czesław Michniewicz: Wygraliśmy z Wisłą w szczęśliwych okolicznościach

Czesław Michniewicz nie ukrywał radości po zwycięstwie Legii z Wisłą Kraków 2:1. Trener mistrzów Polski przyznał jednak, że jego zespół wygrał w szczęśliwych okolicznościach.
Długimi fragmentami Legia miała problemy z Wisłą. Gospodarze objęli prowadzenie już w 12. minucie. Gola strzelił wówczas Yaw Yeboah.
Goście ostatecznie odwrócili losy rywalizacji, choć Michniewicz podkreśla, że nie przyszło to łatwo.
- Moja drużyna wygrała bardzo trudne spotkanie, z bardzo dobrze dysponowanym przeciwnikiem. W pierwszej połowie zagraliśmy nie tak, jak sobie założyliśmy. Wiedzieliśmy, że Wisła wyjdzie na nas wysokim pressingiem, ćwiczyliśmy to przed dzisiejszym meczem. Chcieliśmy wychodzić spod tego pressingu, niestety nam się to nie udawało. Nie mogliśmy dobrze operować piłką, Wisła dłużej się przy niej utrzymywała, tworzyła akcje z większą ilością podań. Mieliśmy kilka sytuacji, żeby podjąć skuteczniejszą decyzję, niestety nie udało nam się to. W drugiej połowie sytuacja się ustabilizowała. Wiedzieliśmy, że Wisła nie wytrzyma takiego tempa przez całe spotkanie, ale do tego musieliśmy dołożyć naszą lepszą grę piłką - komentował Michniewicz.
Legia oba gole strzeliła w końcówce gry. Ich autorem był Tomas Pekhart, który w tym sezonie na koncie ma już dwanaście trafień.
- Wygraliśmy ten mecz, jednak w dosyć szczęśliwych okolicznościach. Nie funkcjonowaliśmy dobrze jako zespół, a Wisła włożyła bardzo dużo energii w pierwszą połowę, aby przeszkadzać nam w grze. Ta sztuka im się udała - przyznał szkoleniowiec mistrzów Polski.
Legia na pewno będzie prowadziła w tabeli po trzynastu seriach gier. Drugi w tabeli Raków traci do niej pięć punktów, ale swój mecz zagra w niedzielę.