Legia Warszawa. Czesław Michniewicz bije się w piersi. "Moja wypowiedź wprowadziła niepotrzebne zamieszanie"
Wypowiedź Czesława Michniewicza po meczu z Wartą Poznań, sugerująca, że w zespole Legii mogli grać chorzy piłkarze, wywołała sporą burzę. Przed meczem z Lechem szkoleniowiec przyznał, iż jego słowa były niepotrzebne. Odniósł się też do aktualnej formy "Kolejorza".
Na najbliższą niedzielę zaplanowano hit 9. kolejki PKO Ekstraklasy, czyli mecz Legii Warszawa z Lechem Poznań. Optymistą przed starciem z wicemistrzami Polski jeszcze Czesław Michniewicz. Wierzy w to, że jego drużyna zdobędzie komplet punktów.
- Oczywiście, moja wypowiedź po meczu z Wartą była niefortunna i wprowadziła niepotrzebne zamieszanie. Na szczęście dla nas ci zawodnicy, których dotyczyła, są zdrowi i możemy skupić się wyłącznie na nadchodzącym spotkaniu - zapowiada Michniewicz.
- Wielokrotnie jako trener grałem przeciwko Lechowi. Na pewno to spotkanie wywołuje dodatkowe emocje, bo przyjeżdża do nas bardzo dobra drużyna, która wygrała mecz w Lidze Europy, ale jeżeli chodzi o inne aspekty, to pracowałem tam już tak dawno, że już zupełnie o tym nie myślę. Musimy zagrać na maksimum swoich umiejętności i koncentracji, by w niedzielę osiągnąć dobry rezultat - stwierdził.
- Pracujemy nad stałymi fragmentami gry zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Dotychczas po rożnym strzeliliśmy tylko raz, co miało miejsce w spotkaniu z Dritą. Cały czas mamy jednak swoje szanse – nawet w Szczecinie było bardzo blisko, ale świetnie wybronił wtedy Stipica. Dużo zależy od Artura Jędrzejczyka wchodzącego w pole karne i Bartka Kapustki, będącego egzekutorem. Mamy swój plan na stałe fragmenty i jesteśmy spokojni, że bramki po nich przyjdą - zapewnił.
- Nie przewidujemy by Luquinhas z Lechem zagrał od początku, na pewno przerwa zrobiła swoje. Będzie jednak w meczowej 20, a o tym czy wejdzie na boisko, zdecyduje przebieg spotkania. Bardzo się jednak cieszę, że jest już zdrowy, bo to dla nas niezwykle ważny zawodnik - dodał.
- Nie można odebrać Lechowi tego, że są w dobrym momencie, zdobywają doświadczenie, chwali się ich nawet po porażkach, bo przeciwko mocniejszym zespołom grają fajną piłkę. Mamy to na uwadze, ale musimy skupić się na sobie i wyeksponowaniu naszych atutów, a tych mamy dużo. Nie liczę na zmęczenie Lecha – to zahartowany zespół, który przyzwyczaił się do gry co trzy dni - zakończył.