Legia Warszawa. Cierzniak: Ważne jest, aby jakaś osoba pomogła im rozładować ten stres
- W tym momencie nie zastanawiam się nad tym, kto jest numerem jeden, a kto numerem dwa. Bardziej koncentruję się na meczu z Wisłą Kraków - wyznał Radosław Cierzniak w rozmowie z oficjalnym serwisem Legii Warszawa.
- Historia zatoczyła koło. Wypadłem przez kontuzję, a nie przez swoją gorszą dyspozycję i nie była to dla mnie łatwa sytuacja. Teraz wskoczyłem do składu z racji tego, że Radziu Majecki doznał urazu. Znam uczucie, gdy wypadasz ze względu na kontuzję - podkreślił golkiper mistrzów Polski.
- Zawsze miałem i mam dobry kontakt z młodymi chłopakami, którzy wchodzą do drużyny i są nieco zagubieni. Wiadomo, Legia to wielki klub i dla tych młodych chłopaków może to być odrobinę przytłaczające. Ważne jest, aby jakaś osoba pomogła im rozładować ten stres. Jeśli starszy zawodnik przyjdzie i porozmawia z człowiekiem wkraczającym w świat poważnej piłki, to od razu jest mu łatwiej pokazać umiejętności - stwierdził Cierzniak.
Podopieczni Ricardo Sa Pinto reprezentacyjną przerwę spędzają na drugim miejscu w tabeli LOTTO Ekstraklasy. Do prowadzącej Lechii Gdańsk tracą dwa punkty.
- Lepiej mieć wszystko w swoich rękach i decydować o własnym losie. Jesteśmy bardzo blisko, natomiast najważniejsze, aby ostatniego dnia ligi być na pierwszym miejscu. Chcemy wygrać każdy kolejny mecz i na tym będziemy się skupiać - zaznaczył bramkarz mistrzów Polski, który już odlicza czas do meczu w Krakowie.
- Przede wszystkim będą do zgarnięcia trzy punkty, które są dla nas niezwykle istotne. Do takich spotkań na pewno nie trzeba się dodatkowo mobilizować, ponieważ wyzwalają one tyle pozytywnych emocji i pozytywnego stresu, że każdy na nie czeka - podsumował Cierzniak.