Legia Warszawa była blisko sprowadzenia nowego bramkarza. Transfer upadł na ostatniej prostej
Legia Warszawa szuka bramkarza, który wiosną mógłby zastąpić Artura Boruca w razie jego kontuzji. Mistrzowie Polski zainteresowali się Sokratisem Dioudisem z Panathinaikosu Ateny, ale jak donosi Sebastian Staszewski z "Interii", do transakcji nie dojdzie.
Jesienią "Wojskowi" mieli spore problemy z obsadą bramki. Boruc miał bowiem problemy zdrowotne, a zdecydowanie młodsi Cezary Miszta oraz Kacper Tobiasz nie zawsze byli w stanie sprostać trudnemu zadaniu.
Z tego względu sprowadzenie doświadczonego golkipera to jeden z priorytetów Legii na zimowe okienko transferowe. Wytypowano już nawet osobę, która miała występować przy Łazienkowskiej.
Greckie media informowały, że na celowniku warszawskiego klubu znalazł się Sokratis Dioudis, który swego czasu rozegrał dwa mecze w reprezentacji Grecji. Obecnie jest rezerwowym w Panathinaikosie Ateny.
Legia zaoferowała wypożyczenie piłkarza do końca obecnego sezonu i chciała zapewnić sobie możliwość jego wykupienia. Ta propozycja została jednak odrzucona przez grecki klub.
Tamtejsze media spekulowały o tym, że niewykluczona jest kolejna propozycja. Sebastian Staszewski z "Interii" podał natomiast, iż cała transakcja naprawdę była bliska finalizacji.
Ostatecznie z transferu nic jednak nie wyszło - Legia musi więc szukać innego golkipera. Dziennikarz podkreślił jednak, że obie strony za jakiś czas mogą wrócić do tematu transferu Dioudisa.