Legia Warszawa. Aleksandar Vuković: Dusan Kuciak to najlepszy bramkarz w lidze. Kwota jest jednak nierealna

Aleksandar Vuković: Dusan Kuciak to najlepszy bramkarz w lidze. Gdyby nie kontrakt z Lechią, byłby już u nas
Lens Strong / Shutterstock.com
Po odejściu Radosława Majeckiego działacze Legii Warszawa szukają nowego bramkarza. Aleksandar Vuković widziałby przy Łazienkowskiej Dusana Kuciaka. W rozmowie ze "Sport.pl" przyznał jednak, że podpisanie kontraktu z doświadczonym golkiperem jest w tej chwili mało realne.
Legia Warszawa po roku przerwy znów została mistrzem Polski. Już w przyszłym miesiącu "Wojskowych" czekają eliminacje do europejskich pucharów. Aleksandar Vuković bardzo liczy na transfery. W rozmowie ze "Sport.pl" przyznał, że priorytetem jest sprowadzenie nowego bramkarza.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Lista jest gotowa i dość długa. Uszeregowana jest od najdroższych do najtańszych. Na pewno mamy kilka priorytetów. Jednym z nich jest nowy bramkarz. Mamy Radosława Cierzniaka, który potwierdził z Cracovią i Lechią, że może nam pomóc. Ale to gracz mający swoje lata, którego ostatnia kontuzja pleców wykluczyła na dwa-trzy miesiące. Jeśli to się powtórzy, zostaniemy z Wojtkiem Muzykiem i innymi naszymi młodymi bramkarzami. Dlatego potrzebujemy, by dołączył do nas ktoś bardziej doświadczony, z odpowiednią jakością - przyznał Vuković.
W mediach pisano niedawno o zainteresowaniu Dusanem Kuciakiem. Trener stołecznego zespołu wysoko ceni sobie jego umiejętności. Jednocześnie wątpi jednak w to, aby Słowak znów mógł grać w Warszawie.
- Patrząc na bramkarzy poza Legią, Kuciak jest najlepszy w lidze. Mówienie jednak o nim teraz, że wróci do nas, to wciąż sfera życzeniowa. Gdyby nie miał jeszcze dwuletniej umowy z Lechią, pewnie już byłby przy Łazienkowskiej. Ale ten kontrakt ma, a ja sam nie jestem za tym, by za 35-letniego bramkarza płacić duże pieniądze. Poza tym stawiam, że zainteresowanie Legii jedyne, co teraz zrobi, to tylko podbije tę kwotę, która zaraz może okazać się nierealna. Dlatego sporo wskazuje, że trafi do nas jednak bramkarz spoza Ekstraklasy - powiedział.
Szkoleniowiec został zapytany także o sytuację Michała Karbownika. Vuković otwarcie przyznał, że w tej kwestii wszystko zależy od pieniędzy, które uda się uzyskać za młodego zawodnika.
- Jeśli na stole pojawi się 10 milionów euro, to "Karbo" będzie spakowany następnego dnia. To oczywiste. Tak jasny temat, że nie ma w nim żadnego pola do dyskusji. Wystarczy milczenie - jedno spojrzenie i wszystko dla wszystkich jest jasne - zakończył.

Przeczytaj również