Legia kompletnie przestrzeliła. Jeden z najgorszych transferów

Legia kompletnie przestrzeliła. Jeden z najgorszych transferów
Adam Starszynski / pressfocus
W przeszłości uzbierał blisko 50 spotkań w La Liga. Jego transfer do Ekstraklasy został określony hitem transferowym. Polskich boisk jednak nie podbił. Rok później w naszej lidze już go nie było.
Przed rozpoczęciem sezonu 2019/20 szeregi Legii Warszawa zasilił Ivan Obradović. Serbski defensor trafił do stolicy w ramach wolnego transferu z Anderlechtu. Jego dorobek robił ogromne wrażenie.
Dalsza część tekstu pod wideo
27-krotny reprezentant Serbii pierwsze kroki stawiał w Partizanie Belgrad. Dla utytułowanego klubu rozegrał aż 104 mecze, zdobył w nich trzy bramki i dołożył 15 asyst. Duży potencjał obrońcy sprawił, że pod koniec sierpnia 2009 roku jego usługami zainteresował się Real Zaragoza.
Hiszpański klub zapłacił za Obradovicia aż 3,5 mln euro. W La Liga spędził łącznie cztery lata, co pod względem statystyk przełożyło się na 47 występów. Podczas swojej przygody na Półwyspie Iberyjskim nie mógł jednak liczyć na regularną grę. W sierpniu 2013 roku poskutkowało to rozwiązaniem umowy i żmudnym poszukiwaniem nowego klubu.
Przez kolejne siedem miesięcy Serb pozostawał na bezrobociu. Dopiero w marcu 2014 roku pomocną dłoń wyciągnęło Mechelen. W Belgii wylądował za darmo i od razu zyskał uznanie w oczach trenera.
Pod wodzą Aleksandara Jankovicia lewy obrońca w końcu mógł liczyć na regularną grę. Mimo tego, że w nowym zespole spędził tylko jeden pełny sezon, zdołał odbudować swoją pozycję na rynku. Ledwie rok po transferze do Mechelen znalazł się na radarze Anderlechtu. Utytułowany klub nie oszczędzał.
Przeprowadzka Obradovicia do Brukseli kosztowała aż 2,5 mln euro. Pierwsze trzy sezony były z jego perspektywy bardzo udane. Sytuacja zaczęła się komplikować dopiero w rozgrywkach 2018/19. Serb na stałe utracił miejsce w składzie. Cała przygoda w Anderlechcie przełożyła się na 90 meczów.
Na początku lipca 2019 roku końca dobiegł kontrakt lewego obrońcy ze słynnym klubem. Fakt ten wykorzystała Legia Warszawa, która pozyskała go za darmo. Mimo tego, że oczekiwania wobec nowej gwiazdy były bardzo duże, sam transfer okazał się wielkim niewypałem. To też mówią statystyki.
W barwach stołecznej drużyny Obradović nie zagrał ani razu. Jedyne występy w Polsce zanotował w rezerwach, gdzie zaliczył sześć spotkań. Na tym też zatrzymał się jego dorobek w Warszawie. Rok później w stolicy już go nie było. Po wygaśnięciu kontraktu postanowił wrócić do Partizana Belgrad.
Drugie podejście do gry w stolicy Serbii trwało dwa lata. W lipcu 2022 roku przeszedł zaś na piłkarską emeryturę. Mimo tego, że od odwieszenia butów na kołku minęły dwa sezony, kibice Legii nie zapomnieli o 36-latku. Do dziś jest określany jednym z najgorszych transferów byłego mistrza Polski.
***
Tekst powstał w ramach cyklu "Polska Piłka", w którym wspominamy m.in. piłkarzy biegających niegdyś po polskich boiskach, pamiętne mecze przedstawicieli Ekstraklasy w Europie, a także nieco zapomniane już kluby z naszego kraju.
Redakcja meczyki.pl
Piotr Sidorowicz 03 Nov · 08:40
Źródło: własne

Przeczytaj również