Legia jeszcze nie pozwoli świętować Rakowowi. Ekipa Runjaicia lepsza od Wiśły Płock [WIDEO]

Raków miałby szansę na zapewnienie sobie mistrzostwa już w piątek, gdyby drużyna Kosty Runjaicia straciła punkty w spotkaniu z Wisłą. Tak jednak się nie stało.

W 10. minucie w polu karnym Wisły upadł Tomas Pekhart. Sędzia Jarosław Przybył początkowo nie zareagował. Zdanie o całej sytuacji zmienił dopiero po obejrzeniu powtórki. Zarządził wtedy rzut karny.

Za wykonanie jedenastki zabrał się Josue. Bartłomiej Gradecki wyczuł jego intencje, ale nie był w stanie obronić strzału.

Legia dominowała nad przebiegiem gry, ale nie potrafiła podwyższyć wyniku. Wisła na swoją szansę czekała do doliczonego czasu, gdy płaski strzał Wolskiego obronił Tobiasz.

Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Legia nadal przeważała, Wisła z rzadka zagrażała jej bramce. Tak było choćby w 71. minucie, gdy czujność Tobiasza sprawdził Tomasik.

Gospodarze swoją okazję mieli niedługo później. Mladenović kropnął z ostrego kąta. Gradecki zdołał jednak odbić piłkę.

Legia przypieczętowała zwycięstwo już w doliczonym czasie meczu. Do bramki Wisły trafił Muci.

Legia we wtorek zagra z Rakowem w finale Pucharu Polski. W następnej kolejce czeka go wyjazdowy mecz z Pogonią w Ekstraklasie.