Legia bezlitosna dla Motoru! Siedem goli, dublet Kapustki [WIDEO]
Legia Warszawa wygrała kolejny mecz w tym sezonie ligowym. "Wojskowi" pokonali Motor Lublin 5:2 i wskoczyli na drugie miejsce w ligowej tabeli.
Legia przystąpiła do tego spotkania po wywalczeniu awansu do Ligi Konferencji. W czwartek stołeczni wygrali 1:0 z Dritą, dzięki czemu zameldowali się w fazie ligowej europejskich pucharów.
Na początku meczu z Motorem Claude Goncalves obejrzał żółtą kartkę za zbyt wysoko uniesioną nogę. W starciu z Portugalczykiem ucierpiał Paweł Stolarski, który po kilku minutach zdołał wrócić do gry.
W 7. minucie Legia wyszła z dobrze zapowiadającym się kontratakiem. Ruben Vinagre szukał podaniem ustawionego w polu karnym Migouela Alfareli, ale Francuz został uprzedzony przez Filipa Lubereckiego.
Niedługo potem zakotłowało się pod bramką Motoru po rzucie rożnym Legii. W końcu Sergio Barcia dopadł do piłki i oddał płaski strzał. Ivan Brkić nie dał się zaskoczyć. W odpowiedzi Kacper Tobiasz obronił strzał Jacquesa Ndiaye.
Motor objął prowadzenie po rozegraniu rzutu rożnego. Bartosz Wolski dośrodkował do Sebastiana Rudola, który nie mógł oddać lepszego uderzenia głową. Futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
Do remisu mógł doprowadzić Tomas Pekhart. W 16. minucie Czech zmarnował jedenastkę, oddając słabej jakości strzał. Brkić popisał się skuteczną interwencją.
W 24. minucie słupek uratował Legię przed utratą drugiej bramki. Zabrakło centymetrów, aby Najemski wpisał się na listę strzelców. W kolejnej akcji Ceglarz uderzył nad poprzeczką.
Po dwóch kwadransach stołeczni doprowadzili do remisu. Bartosz Kapustka oddał celny strzał lewą nogą. Wydawało się, że Brkić spokojnie odbije piłkę, ale przepuścił ją pod pachą.
Bramkarz Motoru szybko zapomniał o nieudanej interwencji. Kilkadziesiąt sekund później świetnie zatrzymał Augustyniaka. W 35. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Legii po zagraniu ręką Stolarskiego. Tym razem do piłki podszedł Wszołek i uderzył idealnie.
Do przerwy Legia prowadziła 2:1. Na początku drugiej połowy Alfarela zdobył premierową bramkę w Ekstraklasie. Znakomicie w tej akcji zachował się Ziółkowski, notując przytomną asystę.
Alfarela mógł szybko skompletować dublet. Tym razem huknął w słupek. Drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył za to Kapustka, który perfekcyjnie przymierzył lewą nogą.
W 83. minucie Nsame skierował piłkę do bramki, wykorzystując dogranie Morishity z lewego skrzydła. Bramka Kameruńczyka została anulowana z powodu spalonego.
W końcówce Ndiaye zdobył piękną bramkę, uderzając lewą nogą z dystansu. "Asystę" przy tym trafieniu zanotował Wszołek, który zagrał prosto pod nogi rywali.
Wynik meczu ustalili jednak podopieczni Feio. W doliczonym czasie gry Morishita podał do Nsame, który wykończył akcję. Tym razem snajper Legii nie dał się złapać na spalonym.
Legia ostatecznie wygrała 5:2 i wskoczyła na drugie miejsce w tabeli. Strata do liderującego Lecha Poznań wynosi dwa punkty. Z kolei Motor plasuje się na 13. lokacie.