Legendarny piłkarz Bayernu Monachium ocenił Roberta Lewandowskiego. "Stał się częścią historii klubu"

Saga z udziałem polskiego napastnika trwała kilka tygodni. Ostatecznie Barcelona doszła do porozumienia z Bayernem Monachium i za 45 mln euro kwoty stałej pozyskała kapitana reprezentacji Polski. Lahma nieco zdziwiła postawa "Lewego", który tak otwarcie mówił, że chce opuścić szeregi "Die Roten".

- Wydawało mi się, że skoro strzelał tyle goli i pobił tyle rekordów, to nie będzie chciał zmieniać otoczenia, że w Bayernie Monachium ma odpowiednie warunki do gry, które mu pasują. Ale jeśli piłkarz koniecznie chce odejść i kwota transferu jest satysfakcjonująca dla jego klubu, to najbardziej rozsądnym rozwiązaniem jest pozwolenie takiemu zawodnikowi na odejście - przyznał Philipp Lahm na łamach "Przeglądu Sportowego".

- Gdy zawodnik jasno stawia sprawę i mówi, że chce odejść, to trudno jest go zatrzymać. I wówczas trzeba myśleć ekonomicznie. Skoro za gracza w tym wieku można zarobić spore pieniądze i przeznaczyć je na nowych zawodników, to trzeba tak postąpić. Ostatecznie wszyscy są z tego transferu zadowoleni, więc wszyscy na tym wygrali - kontynuował były piłkarz.

Lahm miał okazję przez trzy sezony grać razem z Robertem Lewandowski. Obaj dzielili szatnię Bayernu w latach 2014-2017.

- Zapamiętam Roberta jako całkowitego profesjonalistę, który bardzo rozwinął się w tym okresie. Pierwsze miesiące miał trudne, widać po nim było, że potrzebuje trochę czasu, żeby się u nas zaaklimatyzować. Zresztą podobnie było w Dortmundzie, gdzie początek miał znacznie słabszy od kolejnych sezonów - ocenił Lahm.

- Ale jak już poznał dobrze Bayern i zasady panujące w drużynie i w klubie, to zaczął brać na siebie coraz większą odpowiedzialność. I to w Bayernie stał się czołowym piłkarzem świata. Wszyscy znają i kojarzą jego rekordy, stał się częścią historii Bayernu Monachium - dodał 38-latek.

Robert Lewandowski już dziś o godzinie 21:00 powinien zadebiutować w lidze hiszpańskiej. Spotkanie Barcelony z Rayo Vallecano będziecie mogli śledzić na naszej stronie, dzięki relacji na żywo, która rozpocznie się 30 minut przed pierwszym gwizdkiem.