Legendarny bramkarz zabrał głos ws. Szczęsnego. Sam mógł trafić do Barcelony
Wojciech Szczęsny pozostaje pierwszym bramkarzem FC Barcelony. Keylor Navas skomentował występy Polaka w ekipie z Katalonii.
We wrześniu ubiegłego roku Marc-Andre ter Stegen doznał poważnej kontuzji kolana. Wtedy Barcelona postanowiła ściągnąć z emerytury Wojciecha Szczęsnego.
Kandydatem do wzmocnienia "Blaugrany" był też Keylor Navas. Kostarykanin aktualnie broni barw Newell's Old Boys, ale wtedy był wolnym zawodnikiem. Utytułowany weteran zasugerował, że nie był przekonany do opcji zasilenia Katalończyków, mając na uwadze swoją przeszłość w Realu Madryt.
- Czy Barcelona zadzwoniła do mnie po kontuzji Ter Stegena? Wiem, że "Barca" skontaktowała się z moim agentem, ale to było skomplikowane. Gdyby zadzwonił Florentino Perez, to popłynąłbym wpław do Madrytu - zdradził Navas w wywiadzie dla El Larguero.
- Czy jestem zaskoczony występami Szczęsnego? Nie, ponieważ on nigdy nie stracił umiejętności na bramce. Wszystko zależało od tego, czy drużyna będzie cierpliwa, dając mu szansę. Tak się stało - dodał trzykrotny triumfator Ligi Mistrzów.
Szczęsny dotychczas rozegrał 25 spotkań w barwach "Blaugrany". Wpuścił w nich 24 gole, zachowując jednocześnie 13 czystych kont.
W najbliższą sobotę Polak powinien zagrać w prestiżowym El Clasico. Barcelona zmierzy się z Realem Madryt w finale Pucharu Króla.