Legenda stanęła w obronie Lewandowskiego. "Nie potrafimy mu pomóc"

Legenda stanęła w obronie Lewandowskiego. "Nie potrafimy mu pomóc"
Artur Kraszewski / pressfocus
Robert Lewandowski z wyjątkiem jednej sytuacji nie potrafił zagrozić bramce reprezentacji Chorwacji. W rozmowie z WP Sportowe Fakty w obronie napastnika staje jednak Grzegorz Mielcarski.
"Lewy" w meczach ze Szkocją i Chorwacją nie był zbyt widoczny w ofensywie. Grzegorz Mielcarski uważa jednak, że jest to przede wszystkim wina pozostałych zawodników, którzy nie potrafią stworzyć kapitanowi odpowiednich warunków.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Popatrzcie, jak korzystamy z Roberta Lewandowskiego. Nasz najlepszy napastnik przez pierwszy kwadrans meczu z Chorwacją nawet nie dotknął piłki. A później też bardzo rzadko dochodził do podań kolegów. Zresztą, w spotkaniu z dużo słabszą Szkocją Robert też nie miał wielu okazji do strzału z akcji - powiedział Mielcarski.
- On dostaje piłkę w takich sytuacjach, kiedy jest najmniej groźny, tyłem do bramki rywala, gdzieś daleko przed polem karnym. I w tym elemencie nie potrafimy mu pomóc. Bo przecież w Barcelonie jego skuteczność bierze się z tego, że dostaje dośrodkowania już w strefie bezpośredniego zagrożenia dla przeciwnika, kiedy jest w takiej pozycji, że od razu może finalizować akcję - ocenił.
Mielcarski w rozmowie z WP Sportowe Fakty podał przykład Luki Modricia. Jego zdaniem Chorwat może liczyć na zdecydowanie większą pomoc kolegów z kadry, co przekłada się na jego boiskowe poczynania.
- Pewnie, że w klubie ma lepszy serwis, ale tak długo, jak nasz selekcjoner nie znajdzie na to rozwiązania, tak długo będziemy tracić nasz wielki atut w ofensywie. Spójrzmy, jak Chorwaci korzystają ze swojej największej gwiazdy - stwierdził.
- Luka Modrić ma 39 lat, ale kiedy chce, to gra bardziej w defensywie, na pozycji numer sześć, a kiedy się nadarza okazja do ataku, to rusza do przodu tak jak "ósemka" czy nawet "dziesiątka". Bo asekuruje go jego "żołnierz", Mateo Kovacić. Czyli drużyna potrafi stworzyć takie warunki gry na boisku swojemu liderowi, żeby on był najbardziej efektywny. My tego nie potrafimy - podkreślił.

Przeczytaj również