Legenda przejechała się po flopie transferowym Manchesteru United. "Wszystko po staremu"

Antony kosztował Manchester United 100 mln euro i dziś jest na drodze do bycia jednym z najgorszych transferów nie tyle w historii klubu, ile całego futbolu. Brazylijczyk notorycznie zawodzi, nie gwarantuje ani goli, ani asyst, a cierpliwość wobec niego stracił nawet Erik ten Hag.

Holender dał jednak Antony'emu szansę gry w podstawowym składzie w środowym meczu FA Cup z Nottingham Forest. To efekt kontuzji Rasmusa Hojlunda - w jej wyniku miejsce na środku ataku zajął Marcus Rashford, a na skrzydle zameldował się właśnie reprezentant Brazylii.

Problem w tym, że nie pokazał nic specjalnego i w 73. minucie zastąpił go Amad Diallo. Takim występem raczej nie przekonał do siebie menedżera ani rzeszy krytyków. Uważa tak choćby Alan Shearer, wybitny angielski napastnik, a dziś ekspert telewizyjny.

- Antony może być rozczarowany zejściem z boiska, ale nie zrobił nic bliskiego temu, by dłużej zostać na boisku - stwierdził Shearer. - Wszystko po staremu, nic nowego. Weż piłkę, zrób przewagę, podaj do kogoś lub oddaj strzał - zaapelowała legenda, dodając: - To, co robi, jest niewystarczające jak na kogoś, kto tyle kosztował.

Bilans Antony'ego w tym sezonie to 27 występów, jeden gol i asysta w Pucharze Anglii. W lidze zagrał on 20-krotnie i nie zdobył ani bramki, ani asysty. Łącznie przebywał na boisku przez 1415 minut.