Legenda Premier League ujawnia poważną chorobę. "Czułem się torturowany. Nie mogę się od tego uwolnić"
Craig Bellamy ma na koncie blisko 300 meczów w angielskiej Premier League. Były reprezentant Walii w XXI wieku reprezentował między innymi barwy Liverpoolu, Manchesteru City, Newcastle United czy Celtiku Glasgow. W szczerej rozmowie z "BBC" przyznał, że od bardzo dawna cierpi na depresję, a od kilku lat leczy ją farmakologicznie.
Chyba nie ma kibica angielskiej Premier League, który choćby nie kojarzył Craiga Bellamy'ego. Walijczyk w najwyższej lidze w Anglii rozegrał 294 mecze, 81 razy wpisywał się na listę strzelców, a na boisku znany był nie tylko ze skuteczności, ale też z krewkiego zachowania względem rywali oraz sędziów. Teraz w rozmowie z "BBC" Bellamy ujawnił, że od dawna cierpi na poważną chorobę - od wielu lat zmaga się z depresją.
- Trzy, cztery lata temu zdiagnozowano u mnie depresję. Jestem depresją. Nie mogę się od tego uwolnić. Od trzech lat jestem na to leczony i jest to pierwszy raz, kiedy mówię o tym publicznie. Miałem absurdalne wzloty i wielkie upadki - mówi Bellamy.
- Kontuzje mi nie pomogły. One były bardzo trudne do pokonania. Czułem się torturowany. Nie tego chciałem od mojej kariery piłkarskiej. Nie chciałem biegać sprintem, bo to za bardzo mnie bolało. Podczas mojej kariery depresja była gorsza, zdecydowanie gorsza. Wracałem do domu i nie odzywałem się do nikogo przez trzy dni. Miałem żonę, dzieci, a nie odzywałem się do nikogo. Zamykałem się w pokoju i szedłem spać. To był jedyny sposób, żeby poradzić sobie z depresją - dodał były piłkarz.
- Kariera piłkarska trwa krótko. Prawdopodobnie wielu zawodników, szczególnie z mojego pokolenia, ma z tym problemy. Bardzo niewiele osób o tym wiedziało. Moje życie prywatne jest dla mnie bardzo ważne, zawsze staram się to rozdzielić. Ludzie widzieli tylko to, co chciałem, żeby zobaczyli - zakończył.