Legenda Manchesteru United poważnie chora. "Traci kontakt z rzeczywistością"
Sir Bobby Charlton to jedna z największych legend w historii Manchesteru United i całego angielskiego futbolu. 83-latek jest jednak poważnie chory. Jak informuje "The Telegraph", zdiagnozowano u niego demencję.
Sir Bobby Charlton miał ogromny wpływ na wywalczenie przez reprezentację Anglii mistrzostwa świata w 1966 roku. Wystąpił wówczas we wszystkich meczach, a "France Football" nagrodziło go Złotą Piłką.
W barwach Manchesteru United rozegrał aż 758 oficjalnych spotkań, w których zdobył 249 goli. Odegrał kluczową rolę w zdobyciu przez klub pierwszego Pucharu Europy w 1968 roku.
Dekadę wcześniej przeżył słynną katastrofę lotniczą w Monachium, w której zginęły 23 osoby, w tym ośmiu zawodników "Czerwonych Diabłów". Jeszcze w ubiegłym sezonie regularnie widywano go na Old Trafford.
Teraz dziennikarze "Daily Telegraph" ujawnili, że 83-latek cierpi na poważną demencję. Zdaniem mediów były piłkarz "traci kontakt z rzeczywistością". Smutne wieści potwierdziła jego żona.
Charlton jest już piątym zawodnikiem spośród mistrzów świata z 1966 roku, u którego zdiagnozowano tę chorobę. Oficjalny komunikat wydał już także klub z Old Trafford.
- Wszyscy w Manchesterze United są zasmuceni, że ta straszna choroba dotknęła sir Bobby'ego Charltona. Oferujemy pełne wsparcie i miłość jemu oraz jego rodzinie - napisano.