Legenda Leicester City wychwala Marcina Wasilewskiego. "Dla mnie to legenda. Uwielbialiśmy go"
Wes Morgan był kapitanem Leicester City w mistrzowskim sezonie 2015/16. Jamajczyk z dużym szacunkiem wspomina Marcina Wasilewskiego.
Morgan spędził w Leicester City nieco ponad dziesięć lat i solidnie zapisał się w historii tego klubu. Teraz grę "Lisów" obserwuje z boku - po poprzednim sezonie zakończył karierę.
Były reprezentant Jamajki nie ukrywa, że darzy Wasilewskiego dużym szacunkiem. Jego zdaniem Polak znacząco przyczynił się do rozwoju klubu z Leicester.
- Dla mnie jest legendą. Przeżyliśmy mnóstwo fantastycznych chwil, mam tu na myśli zwłaszcza świętowanie awansu do Premier League, a później zdobycia mistrzostwa Anglii. „Was” był zawsze bardzo ważną postacią w klubie. Powiem więcej: miejsce, w którym Leicester obecnie się znajduje, po części zawdzięcza także jemu - podkreśla Morgan w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Wszyscy go uwielbialiśmy. Solidnie zapracował na ten szacunek. Nawet gdy nie grał, na treningach pracował na sto procent, nigdy nie odpuścił. I gdy tylko dostawał szansę, udowadniał, że można mu w pełni zaufać. Dlatego kiedy w mistrzowskim sezonie był rezerwowym, i tak musiał być z nami na fecie w domu Jamiego Vardy’ego - dodał Jamajczyk.
- Lubiłem grać z „Wasem”. Ze środkowych obrońców był z nami jeszcze Robert Huth. Każdy z nas grał bardzo twardo, agresywnie. Myślę, że tworzyliśmy najmniej przyjemny dla rywali tercet obrońców w historii Leicester - dodał Jamajczyk.
Wasilewski był piłkarzem "Lisów" od 2013 do 2017 roku. Łącznie w jego barwach rozegrał 77 meczów. Strzelił dwa gole.