"Ledwo dotknął piłki". Hiszpanie bezlitośni dla Lewandowskiego. Ocenili go najgorzej w drużynie
FC Barcelona w środowym hicie Ligi Mistrzów wygrała 3:2 z Borussią Dortmund. Hiszpańskie media bardzo słabo oceniły występ Roberta Lewandowskiego.
Polak nie zdołał wpisać się na listę strzelców w meczu ze swoim były klubem. Bohaterem został Ferran Torres, który zmienił "Lewego" w 70. minucie i ustrzelił dublet.
36-latek został bardzo słabo oceniony przez hiszpańskie media. Spora część z nich uznała napastnika jako najsłabsze ogniwo "Blaugrany". Tak było w przypadku Sportu, który przyznał Lewandowskiemu "piątkę" w dziesięciostopniowej skali.
- Nieco bardziej aktywny od początku niż w meczu z Sevillą, ale prawda jest taka, że drużyna miała trudności ze współpracą z nim w ostatnich spotkaniach. W środę oddał kilka strzałów z dość dużego dystansu. Niewiele więcej można powiedzieć o jego dyskretnej grze - pisze Sport.
- Nieudany. Jego partnerzy w ataku nie mogli go znaleźć, a on strzelał niecelnie zza pola karnego - podkreślają dziennikarze Mundo Deportivo.
- Pierwsza połowa: Bardzo aktywny w pressingu. Próbuje zaskoczyć Kobela strzałem spoza pola karnego. Poważne ostrzeżenie. Druga połowa: Emre Can wyłącza go z gry. Do końca pobytu na boisku pozostaje niezauważony. Hansi Flick zmienia go w 70. minucie - czytamy na łamach Marki, która przyznała Lewandowskiemu "szóstkę".
- Ledwo dotknął piłki. Udało mu się oddać dwa strzały: jeden niecelny, a drugi zablokowany - napisano w hiszpańskiej wersji serwisu Goal.com. Tam Lewandowskiemu przyznano jedynie "trójkę".