Lechia Gdańsk wraca na dobre tory. Spadkowiczowi nie przeszkodzili nawet... właśni kibice [WIDEO]

W pierwszej połowie Lechia zagrała właściwie bezbłędnie. Rywale nie byli w stanie oddać jakiegokolwiek strzału, natomiast spadkowicze z Ekstraklasy konsekwentnie konstruowali kolejne akcje.

Jednocześnie zdecydowanie brakowało skuteczności, ale niemoc zdołał przełamać Dominik Piła w 42. minucie. Dla pomocnika było to pierwsze trafienie po przeprowadzce na Pomorze.

Po zmianie stron Podbeskidzie nieco się rozruszało, ale jednocześnie zawodnicy nie potrafili utrzymać nerwów na wodzy. W 75. minucie czerwoną kartkę obejrzał Jan Hlavica, który w okrutny sposób sfaulował swojego rywala.

Grająca w przewadze Lechia zdołała dorzucić jeszcze jednego gola. Wynik spotkania podwyższył Camilo Mena, a stan rywalizacji ustalił Łukasz Zjawiński, który zdobył bramkę w 93. minucie.

Ostatecznie gdańszczanom nie przeszkodzili nawet właśni kibice, którzy zakłócili przebieg spotkania, gdy odpalili pirotechnikę. Mecz został przerwany na kilka minut jeszcze w pierwszej połowie, ze względu na zadymienie boiska.