Lechia Gdańsk. Artur Sobiech: Trzeba mieć tego nosa i przewidywać. Instynkt napastnika mnie nie zawiódł

Napastnik Lechii Gdańsk zapewnił swojej drużynie zwycięstwo w finale Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok. Zdobywca jedynej bramki przyznał jednak, że nie czuje się bohaterem.
- Po to są w piłce nożnej zmiany, aby wejść z ławki i pomóc drużynie. Mnie się to dzisiaj udało. Nie czuję się jednak bohaterem. Cała drużyna ciężko pracowała na sukces, a ja tylko dopełniłem formalności - powiedział Artur Sobiech, cytowany przez portal "Łączy Nas Piłka".
- Trzeba mieć tego nosa i przewidywać. Instynkt napastnika mnie nie zawiódł - dodał snajper gdańskiego zespołu.
Artur Sobiech zwycięski mecz w finale Pucharu Polski zapamięta na bardzo długo.
- To moje najpiękniejsze chwile na PGE Narodowym, chociaż miło wspominam również awans z reprezentacją Polski na EURO 2016. Europejskie puchary mamy już zapewnione. Teraz przed nami cztery bardzo ważne mecze w lidze. Damy z siebie wszystko - cieszył się napastnik.
(za:Łączy Nas Piłka).