Lech Poznań w niepełnym składzie doleciał na Islandię. John van den Brom ma problemy

Lech Poznań w niepełnym składzie doleciał na Islandię. John van den Brom ma problemy
Paweł Jaskóła / Press Focus
Lech Poznań około godziny 13.00 czasu islandzkiego zameldował się w hotelu Courtyard by Marriott oddalonym o około 5 km od lotniska Keflavík i około 45 km od stadionu Víkingsvollur, na którym w czwartkowy wieczór "Kolejorz" rozegra pierwszy mecz w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji z Vikingurem Rejkiawik. John van den Brom na Islandii znowu nie może skorzystać ze sporej grupy zawodników.
Lechici dość niespodziewanie wybrali się na Islandię dwa dni przed meczem. W planie we wtorek mają trening o godz. 18 czasu lokalnego (na Islandii czas jest cofnięty o dwie godziny względem Polski).
Dalsza część tekstu pod wideo
Następnego dnia drużyna do południa wybierze się na spacer. Później zaplanowana jest konferencja prasowa o godz. 18.10 (20.10 w Polsce), a po niej na sztucznej murawie dwutysięcznego stadionu Víkingsvöllur rozpocznie się godzinny oficjalny trening. Na stadionie znajduje się jedna kryta trybuna o liczbie 1149 miejsc. Z Polski ma pojawić się grupa 30-40 sympatyków "Kolejorza".
Na wyspie temperatura podczas pobytu lechitów nie przekroczy 12-13 stopni Celsjusza. Na wyspie świeci słońce, ale panuje też duży wiatr.
Mecz rozpocznie się o 18.45 czasu lokalnego. Lechici od razu po meczu wyruszą na lotnisko i wrócą do Polski, w której mają wylądować ok. godz. 6-7. czasu polskiego. Od razu po przylocie mają odbyć krótki trening.

Problemy Johna van den Broma

Jak zwykle Lech w Islandii nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych stoperów. John van den Brom nie zabrał Antonio Milicia, Lubomira Satki i Bartosza Salamona, co oznacza, że parę na środku defensywy w czwartkowym meczu stworzą najprawdopodobniej młody Maksymilian Pingot oraz Filip Dagerstal, którzy wspólnie zagrali w niedzielnym meczu z Wisłą Płock.
Oprócz stoperów w kadrze meczowej nie ma Artura Sobiecha i Adriela Ba Loui. Ten ostatni miał problem z dyskiem kręgosłupie, ale lada dzień powinien być gotowy do gry.
Na Islandię Lech zabrał także czterech bramkarzy, ale w bramce najprawdopodobniej zobaczymy znowu Filipa Bednarka, bo dalej z drobnymi problemami zmaga się Artur Rudko.

Lech czeka na Helika? Co z Sekulskim?

Kolejorz cały czas stara się o kolejnego środkowego obrońcę, jakim jest Michał Helik. Włodarze Lecha liczą, że ten zawodnik lada dzień ma szanse zostać zakontraktowany przy Bułgarskiej. Sebastian Staszewski z "Interii" informuje o czteroletnim kontrakcie, który w ramach tego ruchu może podpisać 26-letni Polak.
"Przegląd Sportowy" we wtorek podał, że Lech złożył ofertę za Łukasza Sekulskiego. 31-letni napastnik Wisły Płock był sondowany przez "Kolejorza" w kontekście ewentualnego odejścia Artura Sobiecha do Turcji. Tematu jednak już nie ma.

Przeczytaj również