Lech uszczęśliwił Legię! "Kolejorz" bez szans na podium [WIDEO]

Już w 4. minucie zrobiło się groźnie pod bramką Bartosza Mrozka. Golkiper został wyręczony przez jednego z partnerów, który zablokował Kamila Cybulskiego.

Niedługo potem Andrejs Ciganiks w brzydki sposób sfaulował Radosława Murawskiego. Piłkarze Lecha domagali się wyrzucenia Łotysza z boiska, ale otrzymał on jedynie żółtą kartkę.

W pierwszym kwadransie Widzew dość często gościł pod polem karnym Lecha. Marek Hanousek chciał otworzyć wynik, ale w ostatniej chwili został zablokowany przez Murawskiego. W 20. minucie Bartosz Salamon uratował Lecha, zatrzymując Imada Rondicia.

Niedługo potem Velde mógł skompletować dublet. Tym razem norweski skrzydłowy huknął w poprzeczkę. W 34. minucie Mrozek złapał piłkę po uderzeniu Rondicia. Ewentualny gol Bośniaka i tak nie zostałby uznany z powodu spalonego. W kolejnej akcji Salamon oddalił zagrożenie, wybijając piłkę zagrywaną przez Alvareza.

W 40. minucie podyktowano rzut karny dla Widzewa. Mrozek we własnej szesnastce staranował Cybulskiego. Golkiper nie naprawił swojego błędu. Rondić zamienił jedenastkę na gola.

Do przerwy utrzymał się wynik 1:1. Na początku drugiej połowy podwójną interwencją popisał się Mrozek. Golkiper obronił główkę Juana Ibizy i dobitkę Mateusza Żyry. Niedługo potem Filip Szymczak oddał niecelny strzał.

W 55. minucie Widzew wyprowadził groźny kontratak. Blazić zablokował Cybulskiego, piłka spadła jeszcze pod nogi Ciganiksa, który przegrał pojedynek z Mrozkiem.

W pewnym momencie mecz musiał zostać przerwany z powodu dymu wywołanego środkami pirotechnicznymi. Po wznowieniu rywalizacji Ciganiks mógł strzelić efektownego gola, jednak posłał piłkę obok słupka.

Wiele działo się w końcówce spotkania. Najpierw Gikiewicz obronił strzał Ishaka. Następnie Jordi Sanchez główkował w słupek. W 98. minucie Mrozek zatrzymał Sancheza, ratując jeden punkt.

Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Przed ostatnią kolejką Lech zajmuje czwarte miejsce w tabeli, tracąc trzy punkty do Legii. "Kolejorz" nie ma jednak szans na wyprzedzenie "Wojskowych" z powodu gorszego bilansu meczów bezpośrednich.