Lech. Rumak zapowiedział zmiany po klęsce z Rakowem. "Nie możemy nad tym przejść do porządku dziennego"

Poprzedni tydzień był bardzo bolesny dla Lecha. Poznaniacy najpierw odpadli z Fortuna Pucharu Polski po meczu z Pogonią, a następnie dostali lanie w Częstochowie. Pojawiały się głosy, że ich gra w meczu z Rakowem była jeszcze gorsza od wyniku.

Fatalny występ w ostatniej kolejce był wstrząsem dla mistrzowskich aspiracji Lecha. Rumak przyznał, że klęska w Częstochowie jest traktowana bardzo poważnie w szatni Lecha.

- Tematu Rakowa nie zamknęliśmy i na pewno długo będziemy mieli to w głowach. To jest bardzo bolesna porażka i niech to będzie nauczka dla nas wszystkich. Największym wyzwaniem tego tygodnia było przekucie sportowej złości, frustracji, a u niektórych wstydu, na dobre przygotowanie do meczu z Górnikiem. Jednak nie chcemy o tym opowiadać, tylko pokazać to na boisku - zapowiedział Rumak.

Trener Lecha przyznał, że w ostatnich dniach przeprowadził wiele rozmów ze swoimi zawodnikami. Część z nich nie potrafiła wytłumaczyć tego, co stało się w Częstochowie. Liczy jednak, że ostro powalczą o zmazanie plamy.

- Straciliśmy cztery gole, zawiedliśmy w grze defensywnej, ale nie stworzyliśmy też sytuacji, a więc w ofensywie też zawiedliśmy. Dlatego zwróciliśmy na to uwagę podczas przygotowań w tym tygodniu. Ostatni czas pokazał, że nie możemy tracić czujności. Nawet przez moment. Nie trafiłem ze składem i na mecz z Górnikiem na pewno będą w nim zmiany. Bo nie możemy przejść do porządku dziennego z tym, co się wydarzyło w Częstochowie - zapowiedział Rumak.