Lech Poznań wypunktował bezradny Ruch Chorzów. Beniaminek gubił się nawet przy własnych kontrach [WIDEO]

Już w 9. minucie Lech był blisko objęcia prowadzenia. Właśnie wtedy mocny strzał z rzutu wolnego posłał Kvekve. Reprezentant Gruzji uderzył jednak prosto w poprzeczkę.

O pomyłce nie było natomiast mowy w 36. minucie. Karlstroem silnie dośrodkował piłkę w pole karne, co wykorzystał Ishak. Doświadczony napastnik znakomitym strzałem głową otworzył wynik rywalizacji z Ruchem.

"Niebiescy" atakowali sporadycznie, a gdy już ruszali z akcją, to bywały one skrajnie nieporadne. Przykładem sytuacja z 41. minuty, gdy seria kilku podań zakończyła się... bezsensownym wybiciem prosto pod nogi Mrozka.

Po zmianie stron "Kolejorz" wciąż był stroną dominującą. Przewagę udało się wykorzystać w 61. minucie, gdy podwyższył Velde. Tym razem w rolę asystenta wcielił się wspomniany wcześniej Ishak.

Szwed dobrze wypatrzył skrzydłowego, ale kluczowa była postawa zawodników Ruchu. Nieatakowany Norweg miał zdecydowanie zbyt dużo miejsca i czasu, aby można go było zatrzymać. Piłka zatrzepotała w górnym rogu bramki.

Ostatecznie chorzowianie nie odpowiedzieli ani razu i w konsekwencji przegrali 0:2 (0:2). Lech wskoczył na drugie miejsce w tabeli Ekstraklasy, natomiast beniaminek plasuje się na 17. pozycji.